Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną.

-Sal, już jest za późno. Czerwonooki demon zaraził ich, aby ich dusze zaznały spokoju musisz to zrobić.
-Ale to moi przyjaciele i rodzina!
- Wiem. Jednakże... Jeśli tego nie zrobisz to, nasza planeta zostanie pochłonięta przez niekończącą się ciemność. Sal Fisher zrób to, co jest odpowiednie.

Czułem sobie niewyobrażalny smutek, wręcz trwogę ogarniającą całe moje ciało.
Mam po prostu ich zabić,
Pozbawić ich męczarni w tym przeklętym miejscu. Gdy objąłem swymi dłońmi nóż poczułem, że coś patrzy na mnie przeszywającym od środka ciepłem.


-ajeizdan eibot w, edar eibos zsad.
Ten głos w głowie pomógł mi ruszyć z miejsca.
Wszedłem do salonu gdzie siedział tata i Lisa.
Mówili coś do mnie,
Mowili coś, ale nie wiem co. Uśmiechali się do siebie, Jakby nic się nie działo.

- Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną.- pierwsze dźgnięcie nożem w ojca. Czułem na sobie przerażony wzrok Lisy.
- Boże, mój Zbawco, niech sławi mój język sprawiedliwość twoją.- gdy dźgnąłem swoją macoche niemo krzyknąłem przerażony.
Krew była wszedzie

Na sofie,
Na podłodze,
Na moich rękach.
To tak strasznie boli, a to dopiero początek.
Następne morderstwa nie były prostrze...

Może i nikt się nie szarpał,
Nikt nie krzyczał,
Ale ten wzrok,
wzrok, który mówił:

"Sal czemu to zrobiłeś...?"
"To boli..."
"Ratuj mnie..."
"Za jakie grzechy...?

Gdy szedłem w stronę wyścia obijałem się o ściany.
Czułem zawroty przez nerwy,
Czułem jak serce zaciska mi się w klatce piersiowej,
Czułem, wewnętrzne potępienie.

Mimo to, nie miałem innego wyboru,
  Dałem im zbawienie - Zbawienie ratujące od wiecznego potępienia.
Gdyby nie te miejsce, nasze życia byłby inne... Bylibyśmy szczęśliwi.



Hejka!
Jak możecie zobaczyć, dialogi nie są takie jak z gry, chciałam tu zrobić coś innego... Mam nadzieje, że się podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro