12. Na pewno?
- Czyli Platynowy Łoś jest w jakiejś jaskini, tak?-zapytał Feliks
- Tak-potwierdził Conor
- Jest miliard tysięcy jaskiń, jak go znajdziemy?-dołączył się do rozmowy Rollan- Może po prostu wejdziemy do jaskini i zawołamy ,,Platynowy Łosiu, gdzie jesteś? Pokaż się!"? Wątpię.
- Raczej nie-odpowiedziała Meilin.
- Warto spróbować-warknęła lamparcica. Wszyscy odwrócili się w jej stronę z zaskoczeniem na twarzach.
- Serio?-spytała Meilin
- Serio. Zacznijmy od tych jaskiń koło drzewa-Uraza wskazała pyskiem na jaskinię.
- Czemu nie-wzruszył ramionami Rollan
Weszli do jaskini. Conor miał uczucie, jakby tu kiedyś był. Panował tam półmrok, korzenie zwisały z sufitu. Było też chłodno. I bardzo cicho.
- No to kto mówi?-zapytała cicho Abeke
- Może Rollan?-Essix usiadła na ramieniu chłopca.
- Czemu ja?-zapytał Rollan.
- Bo to zaproponowałeś-wyjaśnił Feliks.
- Niech wam będzie. Platynowy Łosiu, gdzie jesteś? Pokaż się!-jak na zawołanie przed nimi ziemia zaczęła lekko świecić. Po chwili przed nimi leżał talizman. Abeke podniosła go.
- Co z nim zrobimy?-zapytała Abeke.
- Damy go temu chłopcu z mojego snu-odpowiedział towarzysz wilka.
- Gdzie go znajdziemy?-po słowach Jack'a ziemia zaczęła się trząść. Wszyscy na raz wykrzykiwali imiona swoich zwierzoduchów, by po chwili były tatuażami.
~**~
- Hej, nic wam nie jest?-niebieskooki blondyn szturchał Abeke.
- Um, co?-wymamrotała zdezorientowana dziewczynka. Po chwili wszystko jej się przypomniało. Powoli otworzyła oczy. Nad nią pochylał się na oko starszy od niej chłopiec. Szybko usiadła i sprawdziła, czy nadal Uraza jest w uśpieniu. Na szczęście nadal tam była. Abeke z ulgą spojrzała na swoich towarzyszy. Nikt nie był poważnie ranny. Przeniosła wzrok na blondyna.
- Jak masz na imię?-zapytała dwunastolatka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro