Ważna decyzja
Siedziałam dalej podpierając się o betonową ścianę wieżowca . Co się ze mną stało tego nie wiedziałam lecz chciałam się dowiedzieć , zebrawszy się w sobie wstałam i nałożyłam kaptur choć byłam już cała przemoczona spojrzałam na telefon były trzy nie odebrane połączenia od mamy , postanowiłam oddzwonić
- gdzie ty jesteś?
- poszłam okrężną drogą zaraz będę - rozłączyłam połączenie i ciężko westknełam , jedno wiedziałam na pewno musiałam utrzymać to w tajemnicy
Wróciłam do domu cała zmarźnięta i przemoczona , oczywiście dostałam reprymendę od rodziców . Kiedy jedliśmy kolacje leciały wiadomości .
- dzisiaj na moście o godzinie piątej autobus z pasażerami niebezpiecznie zawisł nad krawędzią na szczęście nic nikomu się nie stało dzięki ,,Spider- menowi,, kim jest zamaskowany męszczyzna tego nie wie nikt . Ponad pół roku temu dołączył do agentów tarczy , nikt poza nimi nie wie kim jest tajemniczy bohater . Spostrzegłam nagle jak się porusza, chwila ma podobne umiejętności do moich! - wstałam dziękując za kolacje potem szybko udałam się do pokoju zamykając drzwi .Włączyłam telefon i szukałam filmików o Spider- menie okej pierwsze potrafi chodzić po ścianach .
Wziełam głęboki oddech i położyłam ręce na ścianie próbowałam jej zdjąć lecz się nie dało , próbowałam odepchnąć się nogami o ścianę lecz przywarłam . Próbowałam się uspokoić i puściło runełam na ziemie , wszystko mnie bolało .Spróbowałam jeszcze raz i nie wiadomo kiedy znalazłam się na suficie co dziwne nie miałam zawrotów głowy zeszłam .
Czyli to prawda mam takie same zdolności jak on ale.... W tedy przypomniałam sobie tego pająka w łazience , bardzo możliwe że przez ugryzienie jego DNA i krwinki jakimś trafem połączyły się z moimi .
Muszę nauczyć się nad tym panować .- postanowiłam że dzisiaj nic nie wskuram więc przebrałam się w pieżame bez kąpieli bo już siły mnie opuszczały , kładąc się na łóżko zasnełam.
Następnego dnia jak każdego innego poszłam do szkoły z lekką obawą . Wczorajsze zdarzenia na pewno nie przeszły nie zauważenie i miałam racje każdy na mnie spoglądał a ja tylko zażuciłam kaptur na głowę i przyśpieszyłam kroku .Całą lekcje wpatrywałam się w okno .
Kolejną lekcją był wf i zbijak , obrano mnie na cel jednak nie trafiali unikałam każdej piłki zwinnie i szybko . Widziałam wszystko w zwolnionym tempie , te zdolność pewnie zawdzięczam ugryzieniu czyli kolejna umiejętność do opanowania . Wżuciłam to w tył mojej głowy , po lekcjach szykowałam się by wrócić do domu podbiegł do mnie Kevin.
- nieźle się ruszałaś na włefie
- oczym ty ...
-nie udawaj , miałem WF na balkonie chyba każdy kto tam był widział wszystko na własne oczy- pięknie tylko tego mi brakowało , gapiów którzy rozpaplają wszystko wszystkim . Na jakiś czas muszę stać się znowu niewidoczna dopuki sama tego nie rozkminie.
- wiesz ostatnio dużo uprawiam sportu i jem sporo warzyw i owoców możliwe że to skutkuje tym co widziałeś
- możliwe , jednak ja w te bójdy nie wierze
- myśl co chcesz ja spadam do domu
- odprowadze cię - odpowiedziałam że nie trzeba jednak się uparł.Przechadzaliśmy się uliczkami miasta . Znowu było pochmurno na szczęście nie padało , jednej z alejek usłyszałam krzyki . Poprosiłam Kevina by tu został i podtrzymał mi plecak ściemniłam że muszę do łazienki , założyłam kaptur i wyjęłam z kieszeni chustkę nałożyłam ją na nos i usta i z tyłu związałam . Zaczełam wspinać się na ścianę i iść wzdłuż zauważyłam dwuch osiłków którzy mieli noże i otoczyli MAXA!
- EJ zmieżcie się z kimś równym sobie !- podnieśli głowy w moją stronę a ja skoczyłam na jednego i nogą wytrąciłam mu nóż , podciełam im nogi swoją . Z tyłu usłyszałam że trzeci koleś ma pistolet wyciągnęłam rękę a z niej wystrzeliła biała nić prosto w rękę gdzie miał pistolet pociągnełam do siebie i strąciłam mu go potem oberwał o de mnie lewym sierpowym i zemdlał . Zadzwoniłam na policje która przyjechała chwile potem a ja się rozpłynełam . W pustej alejce ściągnełam chustkę i wsadziłam do kieszeni , poszłam w kierunku gdzie był Kevin obserwował jak policja wsadza do wozów trzech gości a Maxowi sprawdzają czy nic nie jest .
- co jest?
- przed chwilą został zaatakowany i gada że uratowała go dziewczyna w kapturze i chustce zawiązanej na twarzy podobno rószała się jak pająk .
- lepiej stąd chodźmy - przytakną , wziełam od niego plecak i rószyliśmy dalej pożegnałam się z nim przy rostaju drogi i szłam dalej popatrzałam na swój nadgarstek , nie mogę uwieżyć że strzeliłam siecią .
Następnego dnia Max paplał o wczorajszym wydarzeniu jednak nikt mu nie wieżył . Ja nie za bardzo zwracałam na to uwagę bo byłam pochłonięta myślami o moich zdolnościach na stołówce zawsze siedziałam sama więc miałam spokój . Wpisałam moje zdolności które na razie odkryłam.
°Super zwinność
°pajęczy zmysł
° super siła
°strzelanie pajęczynami
° przyczepność do ścian
Sporo tego było sporo i na pewno musiałam poćwiczyć .
- kogo my tu mamy- o nie znam ten głos to Kamila z tej bandy oszołomów
- czego chcesz jestem zajęta
- myślisz że mnie to obchodzi ? Brakuje mi kasy a wiem że twój ojczulek dał ci kasę więc wyskakuj z niej - wzięła mnie za koszulkę o nie na pewno nie dam się znowu dręczyć!
- wiesz co? Mam rade znajdź sobie inne hobbi niż zatruwanie innym życia!- wzięłam jej nadgarstek i stanęłam na jej stopę puściła mnie lecz na krótko zaszła mnie od tyłu złapałam jej nadgarstki i przeżuciłam przez ramie . Upadła z impetem a ja nie oglądając się wziełam swoje żeczy i poszłam .
Jak tak dalej pójdzie każdy się o mnie dowie muszę udawać przeciętną nastolatkę choć będę zbierała baty .
Po kilku godzinnym postanowieniu zdecyfowałam stać się kimś kto stoi na stróżu prawa i porządku sprawić by nowojorczycy czuli się bezpieczni .
Wiem że są też inni bohaterowie jednak nie znosze siedzieć bezczynnie .
I tak właśnie stałam się Spider - woman !
A to dopiero był początek !
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro