pierwsze spotkanie
Byłam przed liceum chorajzon nie wiedząc czego się spodziewać . Weszłam i było bardziej niezwykłe od standardowego liceum .
- Max!
- Piter a kim jest twoja znajoma?
- to Lucky nowa uczennica o której ci mówiłem
- Lucky miło cie poznać witaj w szkole
- dziękuje - ograniczałam się do podawania ręki z powodu co się stało u mnie w domu .
- Lepiej idź na zajęcia Pit ja ją oprowadze
- dobrze na razie - mrugną do mnie i poszedł to było dziwne ....
- dobrze to zaczniemy od twojego laboratorium
- laboratorium?
- tak każdy uczeń dostaje własne dobrze to zaczynamy - Max oprowadził mnie po każdym zakamarku szkoły potem odprowadził mnie do mojego laboratorium . Zajęcia zaczynałam jutro , kiedy zamknął drzwi opadłam na kszesełko myślałam że to się nigdy nie skończy . Wreszcie byłam sama więc mogłam poćwiczyć moje umiejętności i sprawdzić co się we mnie zmieniło .
Miałam do dyspozycji najnowszy sprzęt laboratoryjny wystarczy tylko pobrać sobie krew ale się bałam jednak musiałam się dowiedzieć co we mnie się zmieniło .
Wziełam i w kułam sobie igłę co było trudne AAŁŁ dobra teraz tylko pobrać .
Nie mogłam sobie wkłuć w ramie więc wziełam udo . Okej gotowe , wzięłam odkaziłam ranę i nakleiłam plaster .
Teraz tylko do probówki i gotowe! Teraz pod mikroskop , hym moje krwinki się zmieniły jakby zmutowały !? Okej muszę to zanotować . Zaczełam wypisywać moje odkrycia takie jak przyczepność do wszystkiego i że wyrosły mi małe włoski na koniuszkach moich palców .
Zajełam się też zbieraniem informacji na temat pajęczych zdolności .
Nie wiem ile czasu upłynęło i nie zauważyłam otwierających się drzwi
- hej co robisz?- tak się wystraszyłam że prawie nie dostałam zawału
- P- Piter?! C-co tu robisz ?- próbowałam ukryć moje badania które były rozwalone na biórku . Starałam je zebrać ręką co nie było takie proste .
- Skończyłem zajęcia i pomyślałem że razem wrócimy
- ach tak rozumiem
- w porządku? Pracowałaś nad czymś?
- co!? Em tak to moje tajne badanie rozumiesz
- mogę zobaczyć?- CO!? NIE NIE NIE !
- em wiesz na razie prowadze badania ale , jak będę coś miała to dam znać - zaśmiałam się nerwowo , super jeszcze tyle by brakowało by mnie nakrył .
- Hej a wy jeszcze nie wróciliscie?
- Nie Max właśnie czekałem na Lucky
- tak gdyby nie Piter zostałabym do późna
- o pracowałaś nad czymś ?- podszedł do biurka nawet nie zdąrzyłam zareagować - widzę interesujesz się pająkami
- co? Em tak jagby widzisz byłam zaciekawiona ich ee zdolnościami dla tego postanowiłam przeprowadzić własne dochodzenie .
- czy to to było twoim tajnym projekcie?
- Co ? Jaki tajny projekt Pit?
- mówiła że prowadzi badania
- a tak wiesz o to chodziło że nie chciałam em pokazywać nie dokończonych badań - zaczął się wczytywać
- Lucky to ciekawe możesz mi zaprezentować swoje badania jak skończysz ?
- a to po co?
- chce zobaczyć wykres twoich badań ponieważ sprawdzasz jak by geny pająków zearegowały na ludzkie DNA mnie to interesuje , ostatnio poproszono mnie bym zbadał jednego pająka z laboratorium pomogłabyś mi? Skoro to cie kręci?
- em tak! Z chęcią - bingo! Dzięki temu będę mogła wywnioskować dużo więcej jeśli pomoge Maxowi . Truje się nad tym kilka dobrych godzin i prawie niczego nie mam więc to będzie dobry momęt .
- Lucky lepiej już wracamy bo twoi rodzice będą źli
- a tak robi się ciemno to do jutra Max- pozbierałam moje żeczy i schowałam do plecaka .
Szłam z Piterem ramie w ramie przez ciemne uliczki miasta które były oświetlone tylko przez kilka lamp .
Przechodziliśmy koło banku aż mój pajęczy instynkt zareagował , nie zdążyłam odciągnąć Pitera na bok bo to on rzucił się w moją stronę powalając nas na ziemie w tym samym czasie kilka metrów tam gdzie staliśmy był wybuch z dymu i dziury która powstała wyłonił się człowieko- nosorożec?
- musimy się ukryć - złapał mnie za rękę i zaczął biec w stronę pobliskiej alejki i schowaliśmy się za śmietnikiem- zostań tu sprowadze pomoc
- ale
- zostań - i pobiegł w swoją stronę eh muszę coś zrobić za nim sprowadzi po moc ta imitacja przerośniętego nosorożca zwieje . Wychyliłam się i wyczajałam teren pobiegłam do rogu zaułka i wychyliłam głowę policjanci próbowali go zatrzymać , świetnie są zajęci .Pobiegłam w odwrotną stronę pobiegłam do najbliższej kafejki i spytałam się czy mogę skorzystać weszłam i szukałam w kabinie okienko, w ostatniej wreszcie znalazłam zamknełam się i przebrałam zostawiłam plecak . Wyskoczyłam przez okno wystrzeliłam pajęczynę i zaczełam kierować się w stronę celu . Zatrzymałam się na małej odległości by rozpoznać sytuacje mój cel kieruje się w stronę mostu nie spodziewanie nie wiadomo skąd wystrzeliła pajęczyna i pojawił się Spider man wskoczył na plecy tego stwora , jednorożec zaczął obijac się o budynki by go strącić uuu to musi boleć muszę mu pomuc! Wystrzeliłam pajęczynę i postanowiłam iść skrótem , wskoczyłam na budynek i zaczełam biec tak szybko jak mogłam skacząc po budynkach dobiegłam do mostu i próbowałam zrobić dużą pajęczynę udało się w ostatniej sekundzie wielkolut wpadł na nią a ja okleiłam jego nogi i dłonie oraz tłów . Jeden z samochodów zaczął ostro chamować i niebezpiecznie zawisł na krawędzi Spaidi też to zauważył pobiegł do samochodu wystrzelił pajęczynę lecz miał zajęte ręce , o nie pajęczyna zaraz się serwie szybko skierowałam się w jego stronę i gdy samochód miał spaść udało mi się go zatrzymać oczywiście PAN szanowany był zdziwiony moją obecnością .
-NIE G-AP SIE TY-LKO WY- CIĄGNIJ ICH Z TEGO CHO- LERNEGO SAMOCHODU!- zrobił to co powiedziałam i udało się
- dziękuje wam obojgu
- nie ma za co , lepiej jedzcie do lekarza by upewnić się że nic wam się nie stało - jeszcze raz podziękowali . Usłyszałam chelilarier tarczy więc postanowiłam się zmyć jednak Spider man złapał mnie z nadgarstek
- coś ty za jedna ?
- to długa historia , wiesz chętnie bym pogadała ale jeden znajomy będzie się zastanawiał gdzie się podziałam więc sajo nara - kopnełam go w brzuch a on mnie puścił więc szybko zaczełam biec jednak nie uciekłam za daleko bo udało mu się mnie przyszpilić .
A niech to co robić ? Byłam tak spanikowana eh co ja bym dała by być niewidzialna !
- to teraz może pogadamy ?
- niech będzie em możesz mnie puścić ?
- wybacz - pomugł mi wstać a ja wykożystałam jego chwilową nie uwagę by podciąć mu nogi zakleiłam mu ręce i nogi
- hehe wybacz dalej bym się bawiła lecz nie mam czasu bajo - tym razem udało mi się zwiać ostrożnie weszłam przez mini okienko przebrałam się i odkluczyłam drzwi potem wyszłam łapiąc plecak tym samym sposobem co przed chwilą bo gdybym teraz wyszła kelnerka zastanawiała by sie co tak długo robiłam w łazience . Pobiegłam do alejki gdzie Pit mnie zostawił kilka sekunt później zjawił sie on .Był cały zdyszany .
- Nic ci nie jest?
- nie a tobie?- pokiwał przecząco głową zauważyłam że trzymał się za brzuch - co ci się stało?
- OH to? Em kiedy próbowałem znaleźć pomoc oberwałem - to dziwne a może się jednak myle nie nie to nie możliwe
- chodź pomoce ci - wziełam jego rękę i dałam mu się o mnie oprzeć przerzucając jego rękę i łapiąc go w tali .
Dotarliśmy do domu oczywiście moi rodzice pytali się go co się mu stało a on powiedział to samo co mi . Rodzice chcieli wziaść go do lekarza lecz odmówił i poszedł odpocząć do swojego pokoju a ja do swojego opadłam na łóżko ciężko wzdychając , popatrzyłam się na sufit myśląc o naszym spotkaniu które było nie spodziewane .
********
Poszedłem do pokoju na szczęście wymigałem się od lekarza gdyby mi pobrali krew to bym skończył pod mikroskopem .
Wczołgałem się na łóżko ał nieźle oberwałem rozebrałem się i spojrzałem na moje rany i siniaki , nie wiem czemu mi pomogła a potem walneła chciałem z nią pogadać tak jak prosił Fiury . Eh na stępnym razem muszę być sprytniejszy !
Aha o wilku mowa
- Piter mam źle wieści
- jakie ?
- ten gość wyglądający jak nosorożec uciekł
- CO! JAK !?
-kiedy zaczołeś gonić ta dziewczynę a my chcieliśmy go zgarnąć wyrwał się , mam na dzieje że ty masz cos leprzego niż my
- nie stety skopała mi tyłek i zdołała zwiać
- ale nic ci nie jest ?
- bywało gorzej ale gdyby nie ona już bym kopną w kalendarz
- lepiej weś sobie wolne
- o nie , nie spoczne do póki nie dowiem się kim jest
- pamiętaj tylko by dać mi znać jak do wiesz się czegoś .
-spoko wiem , chcesz ją zwerbować
- dokładnie
- daj mi tydzień
- dobra młody odpoczywaj .
Hejka mam nadzieje że się spodobało i zapraszam do moich innych opowiadać na razie 😎😘🥰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro