Część III Zaskoczenie
Tego otóż dnia wyslal mi swoje zdjęcie. Nie byl juz z Julka, niestety nie udało uratować sie ich związku, bo ona zakochała sie w swoim przyjacielu. Wracajac do zdjecia, bylo na nim widac jego urode, zmienilam zdanie co do niego, nie sądziłam juz ze jest obrzydliwy, a wręcz przeciwnie wydawał mi się nieziemsko przystojny. Zaskoczyło mnie to, ze tak nagle zmieniłam zdanie. Czyzby to byla milosc? Czyżbym mogla cos do niego poczuc? Skądże. Ale w duchu czułam niewiarygodne szczęście i satysfakcję z tego, ze to zdjęcie bylo tylko i wylacznie dla mnie. I sie zaczęło..
Przestaliśmy pisac jak zwykli przyjaciele.. staliśmy sie sobie bliżsi, byla miedzy nami w pewnym stopniu tzw. 'Chemia'.. wysyłanie buziaków, serc i ahhh te piękne slowa! Kocham Cie wypowiedziane przeze mnie mimochodem zmienilo.. zmienilo, on zaczął mnie postrzegać inaczej. Spróbował mnie jeszcze lepiej poznac az w koncu doszliśmy do etapu "matka, syn". Bylo to nieco zboczone, ale udajmy ze tego nie bylo. Mama musiala mu pieluchę przewijać, co wiąże sie z patrzeniem na członka etc. Syn byl 'mały', wiec pil mleko z piersi matki, a co wiaze sie z tym? Cycki. Po prostu cycki. Zaczęliśmy pisac na te tematy krótko po ich rozstaniu, rozstali sie pod koniec maja 2015, a zaczęliśmy tak pisac od 4/5 czerwca tego samego roku. Moze sie to dziwne wydac, ze tak dokladnie pamietam kazda date, ale po prostu nie wiadomo czemu te informacje sa dla mnie wazne, bo one rozpoczęły 'poczatek'. Z poczatku pisanie "Kocham Cie " itp wiadomosci bylo dla żartu. Ale w koncu któreś z nas musialo zaczac cos czuc do drugiego. I to bylam ja..
~~~~~~~~
Mam nadzieję, ze tym razem długość będzie odpowiadać, bo ten rozdział jest nieco dłuższy od poprzedniego. Dziękuję tym co czytają;) jak możecie to dajcie gwiazdke czy tez komentarz, bo to bardzo motywuje do dalszego dzialania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro