Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14 → pizza

━━━━━ ⏳ ━━━━━ 

Avalon zamknęła za sobą drzwi, wcześniej uśmiechając się jeszcze do dostawcy i ruszyła do salonu, trzymając w dłoniach dwa pudełka pizzy. Jedną z salami, a drugą z rukolą i innymi dziwactwami dla Bellii. Blondynka dmuchnęła w kosmyk włosów, po czym opadła na kanapę i zabrała się za swoje pudełko. Burczało jej w brzuchu i gdyby nie fakt, że jej przyjaciółka była wcieleniem ludzkiego wścibstwa, to z radością poszłaby spać. Od owej kolacji z Zaynem, na którą się zgodziła, minęło kilka dni i gdy brunetka o tym usłyszała, było wiadome, że nie da Avie żyć dopóki wszystkiego nie usłyszy. 

– No chodź już, nie będę na ciebie czekać całą wieczność – Ava spojrzała w stronę kuchni, gdzie Bella męczyła się z foremkami na lód, chcąc z nich wydostać zamrożone kostki. – Obejdzie się bez lodu, przecież nie mamy nie wiadomo ilu stopni – dodała, wzdychając, choć rzeczywiście ostatnio bywało dosyć ciepło na zewnątrz. 

– Cicho, przestań marudzić, bo zaraz tym w ciebie rzucę i się skończy – powiedziała Bella i w końcu znalazła się w salonie, trzymając w dłoni dwie wysokie szklanki z Colą i kostkami lodu w środku. – Teraz możemy jeść – dodała uradowania i sięgnęła po pilota, aby włączyć film na Netflixie, który wybrały wcześniej. 

Avalon wgryzła się w kawałek pizzy, starając się ułożyć sobie w myślach to, co chciała powiedzieć brunetce. Nadal nie widziała w tej kolacji nic specjalnego, bo wielu innych młodych ludzi wychodziło ze sobą na miasto, aby coś zjeść, a to, że wtedy Zayn o niej pomyślał mogło stanowić równie dobrze jakiś przypadek. Blondynka naprawdę nie robiła z tego afery, bo choć Zayn jej się spodobał i to od razu, to wiedziała doskonale, że na pewno ubiegają się o niego jakieś nowobogackie panny i nie robiła sobie nadziei na jakieś niemożliwe rzeczy. Zresztą nie miała głowy do związków. Jako lekarz pogotowia musiała być ciągle do dyspozycji, bo nie było wiadomo, kiedy trzeba byłoby zastąpić innego lekarza na dyżurze. 

– No dawaj, nie każ mi więcej czekać – Brunetka roześmiała się, zerkając na przyjaciółkę i po chwili wrzuciła sobie zieloną oliwkę do ust. Trzymała w dłoniach kawałek pizzy i z wbitym w Avę spojrzeniem miała zamiar go zjeść. – Halo, ziemia do Jackman! – dodała, machając jej wolną dłonią przed twarzą.

– C-co?

– Zamyśliłaś się tak, jakbyś się zakochała. 

– Spieprzaj – fuknęła, po czym pokręciła głową i założyła kosmyk włosów za ucho. Bella roześmiała się radośnie, po czym westchnęła cicho i sięgnęła do swojej szklanki, aby upić z niej kilka łyków. – Po prostu zastanawiam się, co ci powiedzieć, a co zostawić dla siebie – dodała zgryźliwie, przez co Bella mruknęła z niezadowoleniem. 

Po chwili Avalon odchrząknęła i zaczęła mówić. Opowiedziała o włoskiej knajpce, do której zabrał ją Zayn. Wspomniała o tym, że nie było w niej dużo ludzi, a wystrój był przyjemny dla oka. Opowiedziała o tym, co zamówili i o czym rozmawiali, ale fakt, że Malik ją pocałował zachowała dla siebie. Wiedziała, że gdyby Bella się o tym dowiedziała, to zaraz wiedziałoby o tym całe miasto, ewentualnie połowa, a jej żadne skandale nie były do szczęścia potrzebne. Na koniec westchnęła cicho i wróciła do pizzy, ignorując świdrujące spojrzenie przyjaciółki. Skupiła się na filmie, uśmiechając się pod nosem. 

– I co? Tylko tyle? Zwykła kolacja i żadnych pikantnych szczegółów? Tak zupełnie nic? – Bella jęknęła rozczarowana, przez co Avalon się roześmiała.

– A na co liczyłaś?

– No nie wiem, jakiś seks w samochodzie? – westchnęła, po czym machnęła ręką i rozsiadła się wygodniej na fotelu, aby w spokoju zjeść pizzę. – Rozczarowałaś mnie, Jackman. I to tak poważnie – dodała, kręcąc głową. 

– Wybacz – Ava wzruszyła ramionami, wyciągając później nogi przed siebie. 

Resztę filmu przesiedziały w milczeniu, bądź na komentowaniu zachowań bohaterów, czy ich wyglądu. Czasem śmiały się ze swoich komentarzy, czasem jedna patrzyła na drugą z niedowierzaniem, bo powiedziały coś na tyle głupiego, że nie dało się inaczej zareagować. Mniej więcej w połowie puste pudełka po pizzy znalazły się na podłodze, a szklanki z Colą były puste. Wieczór miał minąć w spokoju i choć gdy Bella nie patrzyła, Avalon pisała smsy z Zaynem, uśmiechając się pod nosem cały ten czas. 

Avalon nie czuła wyrzutów sumienia, że ukryła pewien istotny fakt przed przyjaciółką. Od zawsze wyznawała zasadę, że każdy człowiek ma tych kilka sekretów, o których nie mówi nikomu. Nawet drugiej połówce, czy najlepszemu przyjacielowi. Ten pocałunek z Malikiem był właśnie takim sekretem i miała nadzieje, że wiedzieli o nim tylko we dwoje. Blondynka zwilżyła swoje wargi, gdy o tym pomyślała, a później poprawiła się na kanapie, chcąc znaleźć wygodną pozycję. Prawda była taka, że film ją znudził po jakiś kilkunastu minutach i oglądała go kątem oka, aby Belli nie było przykro, że nie chciała spędzić z nią czasu w wolny od pracy wieczór. Ostatnio trochę się mijały i choć Avie nie było z tym dobrze, to nie mogła nic na to poradzić. 

– To nie było fajne – przyznała Bella, gdy zobaczyły napisy końcowe. – Nuda. 

– Ja idę spać, mam dość – przyznała Ava i ziewnęła szeroko. Rzeczywiście była zmęczona i cieszyła się, że następnego dnia szła na noc do pracy, bo przynajmniej mogła to wszystko odespać i mieć pretekst, aby nie wychodzić z łóżka przez cały czas. No chyba, że była to kwestia skorzystania z toalety. – Tobie też radzę, bo nie wstaniesz rano – dodała, patrząc się na przyjaciółkę. Ava potrafiła być bardzo troskliwa, jeśli tego chciała, a w przypadku Belli na ogół była. No chyba, że brunetka działała jej na nerwy. 

– Idę, idę, tylko to wszystko jeszcze posprzątam – Wskazała głową na bałagan, jaki zrobiły, a później uśmiechnęła się lekko do przyjaciółki. Avalon odwzajemniła uśmiech i schowała dłonie do kieszeni bluzy, idąc do swojego pokoju. Ziewnęła szeroko kolejny raz i nieco ospała dotarła już do łóżka, na które opadła bez życia. Westchnęła z ulgą, wtulając twarz w poduszkę, uznając, że rano weźmie prysznic i w ogóle doprowadzi się do porządku. Wtedy już nie miała na to ochoty, a miękki materac i poduszka były zbyt kuszące, aby im dłużej odmawiać. 

━━━━━ ⏳ ━━━━━ 

jak dobrze wrócić do pisania po dłuższej przerwie:")

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro