ONESHOT
— Ten napis jest krzywy! — Mruknęła niezadowolona Alexis.
— NO BO TAK MIAŁO BYĆ, NAWET MNIE NIE WKURWIAJ! — Krzyknęła Milka.
— Dobra dziewczyny, spokojnie! Nasypujcie przekąski, a ja wezmę się za przygotowanie balonów — Westchnął Isaac.
— DOBRA — Powiedziały w tym samym momencie, śmiejąc się cicho.
ღ⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺ღ
— Dobra jest git — Powiedziała Aura, która i tak nie uczestniczyła w przygotowaniach.
— Takkkk, jest git! — Zadowoleni ruszyli do samochodu i wsiedli do niego, jadąc pod mieszkanie Leo.
— O KURWA JEŻ! — Krzyknęła Lila.
— CO KURWA GDZIE? — Spytała szybko siwowłosa.
— Uciekł — Odparła druga smutno.
ღ⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺ღ
— Wszystkiego najlepszego! — Krzyknęli w tym samym momencie, a Leo zaczął przytulać ich po kolei.
Nagle zza drzwi wyłoniło się drzewo z winogronami. Weszło jakoś do domu i zaczęło tańczyć razem ze wszystkimi. Zadowoleni zaczęli tańczyć w parach, a z drzewa wyrosły takie "ręce", które tak naprawdę były gałęziami.
Razem zaczęli tańczyć. Śmiali się i wyzywali, jednak byli rodziną. Rodziną, która mimo, że się wyzywała, to kochała się najbardziej na świecie. Po długim tańcu i bieganiu po domu, usiedli na krzesłach i spojrzeli po sobie.
— ALKOHOL — Wykrzyknęli równocześnie i wtedy zaczęło się picie.
Pili i pili, picia nie było końca. Byli zadowoleni z tego, co właśnie się dzieje. Alexis raz zwymiotowała, ale posprzątała po sobie i to z uśmiechem na ustach. Pocałowała przez przypadek podłogę. Czołgała się pod stołem i nie raz walnęła się o róg stołu.
Aura upadła parę razy na podłogę i wszyscy zanosili się śmiechem. Raz nawet prawie pocałowała randoma, bo wyszli na miasto, jednak Alexis ją powstrzymała, a później pobiła tego randoma, mówiąc
"ODPIERDOL SIĘ OD MY GIRL!!!"
Leo 6razy wyjebał się na chodniku i biedna Lili, musiała go podnosić. Raz kupił żulowi wódkę i dał ją mu, a potem przyszedł i zaczął krzyczeć:
"GDZIE MOJA WÓDA?!"
Milka, również nie była święta. Napluła na randoma, bo miała muchę w ustach. Dwa razy przewróciła kogoś, bo jej się nie podobał i ją wkurwiał.
Isaac za to napawał wszystkich radością. Podchodził do randoma i przytulał go, a później Capela go zabrał, wszyscy byli smutni z tego powodu, ale no cóż, życie :(
A do tego drzewo z winogronami, przewróciło parę ludzi, przez przypadek. Poznali jego imię, w sumie to jej. Drzewko miało na imię Maya. Byli zadowoleni z tego, że umie mówić i, że chodzi razem z nimi.
Potem zaczęli spierdalać przed policją, przez picie w miejscu publicznym. Biegali po lesie, parku itp. Aż w końcu znudzili się policji i tak po prostu zostawiła ich, a oni po godzinie, wrócili bezpieczni do domu.
— Było świetnie — Zaśmiała się Alexis.
— Najlepszy dzień w moim życiu — Dodała po chwili.
— Tak... Było śmiesznie — Sapnął Leo.
— Kocham was, jesteście dla mnie jak rodzina — Mruknęła siwowłosa i przytulała wszystkich po kolei.
--------------------------------------------------
Następny dzień okazał się, nie taki złym. Kac nie przyszedł do nich i nie zabił ich głów. Uśmiechnięci posprzątali do końca dom i usiedli na kanapie.
— Tamten dzień był super — Westchnął, z uśmiechem Leo.
— Pamiętacie co się wczoraj wydarzyło? — Spytała Aura.
— Tak! Leo wskoczył do basenu i tańczył na różowym flamingu, a Milka zachłysnęła się powietrzem i kaszlała przez 10minut. Uśmiechaliśmy się jak debile, robiąc sobie zdjęcia. Przytulaliśmy się i piliśmy alkohol. Prawie pocałowałaś randoma Aura — Wszyscy zaśmiali się, z siebie.
— To był męczący, jak i prześwietny dzień — Mruknęło Winogronko.
— Zgadzam się — Odparli wszyscy razem zgodnie.
--------------------------------------------------
Wszystkiego najlepszego karpi16
<333
Alexis Knuckles — Me ofc XD
Isaac — XlomiSu zapraszam na jego profil <3
Leo — karpi16 można sprawdzić jego profil również! <3
Drzewo z winogronami — cuutepurple Na jej profil, też zapraszam ofc
Milka/Lilianna — P-Japierdole Też zapraszam na jej profil <3
Aura — Amisiakowa Na jej profil, również zapraszam :>
Mam nadzieję, że oneshot ci się spodoba! <33
Jesteś super karp, nie zmieniaj się dziadku <333
Miłego dnia/nocy! <33
Coffeuu~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro