Rozdział XXI
Oczy ogiera błyszczały radością. Cieszył się tak bardzo z tego, że udało mu się pokazać klaczy to co potrafi. Lady's Dortmund odkłusowała z kłębowiskiem myśli w głowie. Jak mogła pomyśleć o tym, że ten młody Pharoah, jedzie na sterydach. To wręcz niedopuszczalne, nigdy ale to nigdy nie widziała konia, który biegał z środkiem dopingującym. Nic wtedy nie zapowiadało na to, że klacz pozna właśnie takiego konia. Wracając do Spalding'a. Dżokej odprowadził go do boksu, by odpoczął, ale Junior nie miał zamiaru odpoczywać. Chciał jak najszybciej się spotkać z Lady's. Ostatnio nabył nową umiejętność, było nią otwieranie wszelakich rodzai drzwi, chociażby tych od boksów. Górne drzwiczki były otworzone, by do stanowiska ogiera wpadało jak najwięcej światła. Spalding wystawił łeb, złapał za zasuwkę i szybkim ruchem ją odsunął. Popchnął drzwi i wyskoczył jak poparzony, galopował, chciał już zobaczyć uśmiech siwej piękności. Na szczęście przy pastwisku stał stajenny, który widząc pędzącego ogiera, otworzył bramę od pastwiska. Starsze konie patrzyły się na niego jak na kosmitę, nigdy nie widzieli szczęśliwego konia? Od razu pobiegł w stronę najniższej części płotu. Cóż trzeba się pochwalić, posiadając zdolności wyścigowe, miał również niemałe umiejętności skokowe. Zgrabnie pokonał białe ogrodzenie i znalazł się przy Lady's.
- Nadal uważasz, że jestem na sterydach? - Uśmiechnął się.
- No dobra masz rację, dobrze biegasz... W czym i kiedy startujesz?
- Czeka mnie start za dwa tygodnie, celem jest gonitwa Del Mar Futurity - powiedział.
- Stresujesz się? Przecież to gonitwa grupy pierwszej - zdziwiła się.
- Czy ja wiem? Gonitwa jak gonitwa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie lubię Was :') Właśnie mam ważną informację, od dzisiaj nazywajcie mnie krUlikiem.
krUlik czeka na opinie.
Chwila
Jednak nie.
Świnka czeka na opinie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro