Rozdział IX
Spalding'a obudziło otwieranie boksu, uważnie nastawił uszy, i zobaczył że stajenny wszedł z porcją jego ulubionego jedzenia.
- Masz jedz, za 10 minut będzie weterynarz, więc możesz się trochę pospieszyć. - Powiedział wsypując porcję do żłobu.
Spalding widząc granulat, rozbudził się i od razu zaczął jeść. Wszystko dokładnie przeżuwał, rozkoszował się smakiem jedzenia. Poderwał łeb do góry, i zaczął wypatrywać Black Californi. Nagle zauważył karą sylwetkę klaczy.
- Hej Blacky! - Zarżał wesoło.
- Cześć Spaldi, późno wczoraj wróciłeś, coś się stało? - Zapytała zmartwionym tonem.
- Nie wszystko ok, zaraz ma przyjechać weterynarz żeby sprawdzić czy prawidłowo się rozwijam. Prawidłowo się rozwijam, prawda? - Powiedział, bo nagle zdał sobie sprawę, że może coś nie będzie pasowało w jego budowie.
- Mi się podobasz - wystawiła mu język karoszka.
Ogier uśmiechnął się, i wrócił do zjedzenia resztek paszy. Nie dane mu było skończyć, ponieważ Damian wszedł do boksu ze skórzanym uwiązem. Przypiął go do kantara, i wyszedł ze stajni. Spalding zaczął kłusować w miejscu.
- Nie pomyliliście konia panowie? Ten ogier jest przeogromny. Na pewno jest dwulatkiem? - Zapytał weterynarz z nieukrywanym zdziwieniem.
- Urodził się w mojej stajni, więc raczej wątpię, że zaszła pomyłka, po prostu jest duży, na pewno nie przeogromny - powiedział z irytacją w głosie właściciel całego obiektu.
Pan Soffe tylko wzruszył ramionami, i zabrał się za sprawdzanie budowy ogiera. Obejrzał błyszczące oczy konia, nastawione uszy, swobodnie oddychające chrapy, i ruchliwy pyszczek. Zaczął sprawdzać mięśnie ma ciele konia.
- Ile on trenuje?! - Powiedział Soffe.
- Trenuje sześć razy w tygodniu, od trzech miesięcy, coś nie tak? Zerwanie mięśnia? - Frankel zaczął widzieć najgorsze scenariusze przed swoimi oczami.
- Nie nic z tych rzeczy, ma strasznie rozbudowaną tkankę mięśniową, ma bardzo dobrą suchą tkankę, wypracowany i ładnie zarysowany zad, a przede wszystkim jest strasznie wysoki jak na wiek i rasę. Mierzyliście już go?
- Nie, możesz go zmierzyć? - Zapytał Jason.
Weterynarz wyjął laskę i przystawił ją do kłębu ogiera. Rozszerzył oczy gdy zobaczył wynik mierzenia.
- On ma maksymalną wysokość swojej rasy, 176cm! Niesamowite! Wręcz zaiste! - Wydukał zachwycony pan Soffe.
- Mam niesamowitego konia, prawda? Na 5 furlongów osiągnął 42 sekundy, wychodzi na to, że w 8 sekund biegnie 1 furlonga, widział pan kiedyś taki wynik? Nawet u starszego konia? Bo ja nigdy. - Powiedział trener Juniora.
- Kiedy biegnie? Muszę przygotować pieniądze, żeby go obstawić. - Zaśmiał się mężczyzna z kozią bródką.
- Za trzy tygodnie na MSW, fajnie wiedzieć że ktoś obstawi mojego konia - powiedział Frankel.
~~~~~~~~~~~
386 słów, cieszę się, że książka znalazła już swoich zwolenników.
Czekam na opinie.
^^^^
Na zdjęciu Spalding Pharoah.
Tak wiem, że znowu American, ale cichać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro