Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14


Dyskretnie otarł mokre policzki, ucałował dłonie mamy, odetchnął głęboko, po czym podniósł się z kolan postanawiając, że nie okaże słabości mimo, że jego serce drżało ze strachu o rodzicielkę i dodatkowo z tego jak sobie poradzi w nowej roli. Jakby nie patrzeć, gdy podpisze papiery będzie odpowiedzialny za małe dziecko, to brzmiało niedorzecznie, on nie znał definicji „odpowiedzialnie", on taki nie był, on był rozrywkowy, no i nie lubił dzieci, jakby tego było mało, zdawał sobie sprawę z tego, że jego imprezowe życie przestanie istnieć, tym samym nocne wypady na motocykle z przyjaciółmi stanie się nudziarzem pozbawionym uciech każdego kalibru, będzie musiał się pilnować, bo jeden nie ostrożny krok mógł zniszczyć wszystko i tu już nie chodziło o pieniądze, a o spokojne życie mamy i spokojny los tego chłopca, przecież on nie był niczemu winien, nie kazał babci pisać testamentu w takiej formie. Nie wiedział czy sobie poradzi, ale dla mamy i babci był gotów spróbować, no i tak czy tak on musiał tam pojechać, odnaleźć mordercę babci, tylko jak? Miał zostawić chorą mamę?

- Mamo nie martw się, wszystko będzie dobrze, podpisze papiery, a ty wyzdrowiejesz i razem zajmiemy się tym chłopcem, zgoda?

- Tak synku, razem się nim zajmiemy - uśmiechnęła się lekko, a on wziął długopis i przypieczętował swój los 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro