Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Piosenki


Tęcza: Ulepimy dziś bałwana
SexyNina: No chodź zrobimy to
Ambar: Tak dawno nie widziałam cię
Delfina: Nie chowaj się
Jazmin: Uciekłaś gdzieś czy co
Jim: Idź sobie Anka
Yam: No to cześć 😿
SexyNina: Ulepimy dziś bałwana
Tęcza: Albo na rower wolisz iść
Pan x:: Hej dziewczyny
Tęcza: Elo

     Użytkownik Pan x zmienił pseudonim SexyNina na Pani x

Ameba: No chyba nie
  
    Użytkownik Ameba zmienił pseudonim Pani x na Nina

    Użytkownik Nina zmienił pseudonim Ameba na Gasti

Gasti: Dzięki 😘😘
Nina: Luna gdzie ty jesteś zaraz nasza zmiana
Mnich: Luna jest w tej chwili zajęta
Tęcza: Zaraz przyjdę uciekam przed Matteo
Nina: Masz 5 minut
Nina: A ty Matteo lepiej idź szukać swojego plecaka
Mnich: Już biegnę jak go nie znajdę Gaston mnie zabije😱😱
Gasti: Lepiej go znajdź miałeś w nim mój aparat
Nina: Fotografujesz 😍😍😍
Gasti: Może chcesz zapisać się na zajęcie poza lekcyjne z fotografii
Pan x: Każdy może się na nie zapisać
Mnich: Tak
Gasti: Niestety
Nina: Dobra muszę kończyć

*Nina*

Odłożyłam telefon do torebki, bo właśnie przyszła Luna
- Panno Valiente 2 minuty spóźnienia. Muszę obniżyć pannie pensję
- Proszę tego nie robić Panno Simonetti. Mam do wykarmienia 2 psy, chomika i Króla Pawia - Luna udawała pogrążoną w rozpaczy
- Dobrze ale to ostatni raz panienko Valente
Po naszym ,,przedstawieniu" zaczęłyśmy się śmiać. Jednak musiałyśmy pomagać początkującym.
- Ugnij kolana
- Plecy proste
- Złap równowagę
Wydawałam instrukcję. Gdy skończyłyśmy na tor wjechali chłopcy.
Zaczęli się popisywać.
- Dziewczyny chodźcie z nami potańczyć.
- Nie możemy nasza praca kończy się za 10 minut - odpowiedziała Luna. Zaczęłam zbierać pachołki, tak samo jak Luna. Łagodnie mówiąc olałyśmy ich.
Nagle usłyszałam lekki huk. Spojrzałam w tamtą stronę i co zobaczyłam. Jak Gaston i Matteo specjalnie się wywrócili.
- Nina pomóż mi - Wołał Gaston - Kelnereczko - Tym razem to był Matteo
- Oj nie wiemy
- Przecież od tego jesteście
Luna droczyła się z Matteo i na odwrót.
Ja natomiast podałam rękę Gastonowi. On zamiast przy jej pomocy wstać pociągnął mnie w dół.
I tak wyszło, że teraz leże na nim, a Gaston patrzy się mi prosto w oczy. Nagle obok nas pojawiło się Lutteo, które musiało przerwać tą piękna chwilę.
- Hej gołąbeczki - powiedziała Luna ze śmiechem.
- Luna już minęło 10 minut...
- A my nadal nie zebrałyśmy pachołków. - skończyłam za Matteo
Szybko uporaliśmy się z tym zadaniem. Dzięki czemu chwilę później mogliśmy zatańczyć z chłopakami.
Po naszych wygłupach. Inaczej tego nie można nazwać.

Gaston odprowadził mnie pod same drzwi domu i pożegnał się buziakiem w policzek.

👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro