#1 WTF
Ostrzegałam
Wojna
Per ???
Zima była debilnym czasem na zaatakowanie mnie w moim terytorium. Biegłem wśród padającego śniegu, trzymając AK-47. Usłyszałem czyjeś kaszlenie krwią. Pośród śniegu leżał umierający nie przyjaciel. W brzuchu, ramieniu i paru innych miejscach miał kulki. Mocno oberwał ale jakimś cudem jeszcze żył. Spojrzał kątem oka na mnie i wyszeptał
?: Komun
Per ZSRR
Nazista wypowiedział z lekkim skrzywieniem. Każde słowo musiało być dla niego torturą. Przeładowałem broń i wycelowałem w Nazistę
?: ...
S: Jesteś taki głupi, i zarazem podły. Zamordowałeś znaczną część mojej rodziny, czemuż miałbym teraz nie zamordować teraz ciebie
?: ..Śmiało strzelaj. Pomścisz miliony osób i w tym swoje dzieci ; z oczu wylały mi łzy. Ukucnąłem przy nim wpatrując się w tego.. tego
S: Nie skrócę twoich męczarni. Umrzesz powoli, w samotności
?: Nie stać cię na zostawienie mnie tu na śniegu. Jesteś zbyt słaby by pozwolić mi tu wykitować
S: Dla twoich wiadomości poinformuję ciebie, że zaraz najedzie tu USA i Wielka Brytania. Jak się nie mylę to zamiast ciebie zabić skażą ciebie na tortury
?: Niczego się nie boję ; kaszlnął
S: Każdy się czegoś boi, III Rzeszo
***
W domu sowieta
Przyczepiłem Rzeszę do krzesła za pomocą kajdan. Zabandażowałem go, więcej pomocy nie potrzebuje, a jeszcze dzieciaki by swym ryjem wystraszył. Wstałem od skończonej roboty. Obudził się
S: Ooo śpiąca królewna wstała!
Rz: Gdzie ja jestem? Ty... ty pieprzony skurwesynu!
Z: Cicho bo mi dzieciaki obudzisz
Rz: Gdzie jestem?
Z: W mojej piwnicy
Rz: Wziąłeś mnie jako jeńca?
Z: Nie, skórę ci uratowałem ; przez chwilę milczał
Rz: Nudno tu... Masz może jakieś farby, pędzle, kartki lub płótno
Z: No oczywiście, z 3 (15 ale 12 są nie wiadomo gdzie, i jednym adoptowanym) dzieciakami, niektóre w wieku szkolnym, muszę
Rz: To przynieś
Z: Rosja!
Rz: Dzieciaki wykorzystujesz, serio?
R: Co tato?
Z: Przyrządy plastyczne przynieś do piwnicy
R: A po co?
Z: Bo jeniec (szwab) z nudów umrze
Rz: Matko boska
R: Jej! Mamy jeńca w piwnicy! I teraz ten Kanada i ten jego starszy brat może mnie pocałować w dupę! (w 50% to się spełni) Oni nie mają żadnego! ; mój syn poszedł i wrócił z farbami itd.
R: Proszę panie jeńcu!
Rz: Jestem Rzesza
Z: A teraz leć pobawić się z rodzeństwem
Rz: Dom komunistów! Hure, nie wytrzymam
ZSRR: Co malujesz?
Rz: Motylki (OvO)
Z: Bez skrzydeł?
Rz: Dla tego młodego wyznawcy gówna
Z: Gdybyś się ogarnął to nie przegrałbyś wojny
P: Tato? Czy dziś na kolację możemy pierogi?
ZSRR: A nie za dużo ich ci? ; uśmiechnąłem się. Wspaniale mieć dzieci (adoptowane TnT) co kochają pierogi
Rz: ..Czy to córka Rzeczpospolitej Obojga Narodów? ; powiedział to szeptem
Z: Cii..
P: Kto to... ; w jej oczach pojawiły się mieszane uczucia. Pobiegła chyba do kuchni
Z: Brawo! rozsmuciłeś mi dzieciaka
Rz: Nie moja wina! Ty chciałeś zaatakować jej ojca!
Z: Ale ty się zgodziłeś. Nie wiedziałem że ma dziecko! Tak to bym nie atakował. Po za tym, ja ją przygarnąłem, i dałem jej nową rodzinę, a także przeprosiłem. Tobie za pewne nie wybaczy
Polsza wróciła trzymając Patelnię. Zbiegła po schodach i podeszła do Nazisty
Z: Ale ci się oberwie
Rz: Co mi zrobi małe dziecko z patelnią... Auuuuuuu!!! ; Polsza walnęła go w miejsce intymne, a później w nogę, i rękę. Zamierzała też w głowę ale wyciągnąłem jej Patelnię z rąk
P: Czemu?
Z: On nie zasługuje na honor walnięcia z NASZEJ Patelni (he he komunizm) ; gdy tylko Polsza wróciła do kuchni, ja zwróciłem się do Nazi
Rz: Wolę już powtórzyć obie wojny niż znów się potyczkować z tym dzieciakiem
Z: To przestań rysować te motyle, i np. narysuj coś innego. Dzieci będą płakać, a ona zacznie układać kolejne piosenki jak złym malarzem jesteś
Rz: Zmuś mnie! ; wsadził część pędzli do ust, a resztą malował ; i powtórka z 1939
Z: Przestań. Dobrze ci radzę
Rz: nie! ; jak ja go nienawidzę. Pocałowałem go, językiem wydobywając pędzle. Te z rąk mu po prostu wypadły. Jedną ręką go trzymałem, bo z taboretu mało co nie spadł, a drugą wyciągnąłem pędzle. Pogłębiłem całunek
---------------------------------------------------------------------------------
Remakuję to i boże święty!!!
Jakie gówno z tego wyszło
Rozumiem już czemu to ma tak mało wyświetleń i głosów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro