ko
może tego po mnie nie widać, ale twoje słowa mnie ranią i mogłoby się wydawać, że juz wszystko ok, a tak naprawdę po każdej rozmowie z toba nie mogę sie pozbierać
czasami naprawde staram sie nie poryczeć, bo mnie to cholernie boli, ale tego nie pokazuję, rozumiesz!?
wiem, też pewnie nie wszystko robilam idealnie. ale ja umiem to przyjąć, ze ludzie maja wady a ty za to mnie krytykujesz
nie tylko ty masz problemy. zawsze mogę ci pomóc, kiedy tylko poprosisz, ale sory nie bede dawala się traktować jak śmiecia i kogos na kim mozna sie wyżyć
ja naprawde się starałam. chcialam ci pomóc. jednak dopiero teraz widze w tobie wampira, ktory wszystko ze mnie wyciaga - resztki sił, energii do życia, uśmiechu, radosci. bylam zawsze wtedy, kiedy mnie potrzebowalas, a przynajmniej tak mi sie wydaje. ale jezeli ty tego nie przyjmujesz to po co ja to robie?
nie wiem jak ci powiedzieć, ze nasza znajomość bardzo mi szkodzi i chce to skończyć. pierdolona egoistka ze mnie, mysle tylko o swoich korzysciach, haha
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro