Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ubi Sunt

Dazai szedł korytarzem tak szybko, że rudzielec ledwo mógł za nim nadążyć, ze złością przy tym tupiąc.

Nagle stanął, przez co Nakahara zderzył się z jego plecami i wypuścił niesione w rękach teczki.

Ch- Co to miało...

Przerwał wypowiedź widząc minę bruneta. Chłopak z zamyśleniam wpatrywał się w zdjęcia dawnych członków mafii wiszące na ścianie.

D- Ne, Chuuya...

Niebieskooki również spojrzał na obrazki, trochę już wyblakłe od upływu czasu.

D- Ciekawe, kto przed nami tworzył podwójną czerń...
Ch- Ale jesteśmy jedynym skk... Jedyną podwójną czernią!
D- Czarny symbolizuje żałobę, a podwójny pogrzeb był już nie jeden...
Ch- Ha?
D- Wcześniej tędy szli tacy jak my, możliwe, że również zatrzymali się przed tymi zdjęciami, rozmyślając o przeszłości...

Osamu położył rękę na ramieniu partnera, jeszce bardziej go tym gestem zaskakując.

D- Teraz już nie znamy tych ludzi. Nie wiemy, czy byli okrutni, sprawiedliwi... są tylko twarzami na ścianie.

Milczał, gdy ciemnooki obrócił go w swoją stronę, ze skupieniem wciąż myśląc.

D- Dlatego mogę zrobić, co tylko zechcę, bo i tak nikt nie będzie tego pamiętał~
Ch- C-co...

Zabandażowana ręka zsunęła mu kapelusz na oczy, zasłaniając je całkowicie.

D- Czasem warto nie widzieć prawdy, Chuuya.

Mafioso chciał się bronić, ale brunet nic nie zrobił, tylko spokojnie odszedł korytarzem.

Tym razem nawet nie spojrzał na ścianę, patrząc z nadzieją w przyszłość i stawiając na planszy kolejnego pionka...

_happy end_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro