Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Lovely fever

Ch- Dazai...
D- Tak~ ?

W tle leciał jazz. To wystarczyło, by rozpalić płomień zainteresowania między dwoma starymi znajomymi.

Jeden z nich, wiecznie udający dżentelmena kobieciarz, już rozpoczął podchody, obdarzając dłoń konesera wina dotykiem suchych warg.

Ch- Zabierz te pocałunki z mojego ciała, dobrze?

Sprytny uśmiech podpowiedział Nakaharze, że dziś nie pozbędzie się go tak łatwo.

D- Chyba będę musiał Panu odmówić~

Dazai wypełnił swój przełyk złocistą trucizną tuż przed zanurzeniem chudych palców we włosach rudawej barwy.

D- Cudowna struktura. Przypominają aksamit, ale o kolorze nic nie powiem.
Ch- Masz coś do rudych?

Cichy śmiech wypełnił salę, a jego źródło przechyliło nieśmiało głowę, nie spuszczając wzroku z Chuuyi.

D- Jedynie miłość samotnego romantyka, lubiącego miło spędzać czas~
Ch- Więc czemu nie chcesz o nich mówić?

Samo niepewne spojrzenie morskich oczu wystarczyło, by brunet zdradził mu wszystkie tajemnice świata.

D- Bo słowa nie potrafią oddać mojego zachwytu nad tą morelowo-koniakową falą loków~
Ch- Faceci mówią na ten kolor rudy.

Ciemnooki wstał, lekko kiwając biodrami, po czym położył ręce na ramionach partnera.

D- To był podryw czy obelga?
Ch- Zabierz ręce.

Nachylił się do ucha, szepcząc kusząco niskim głosem pośpiesznie wymyślone, gorące słówka.

D- Ciebie też przy okazji zabiorę. Do sypialni~
Ch- Jeśli nie przestaniesz, to Ciebie zabiorą do szpitala.

Odsunął się pośpiesznie, udawany strach prędko zastępując ponętnie przymrużonymi powiekami.

D- Rozmawiamy o zabieraniu, choć możemy tyle sobie dać~
Ch- Daj mi spokój, tak będzie najlepiej.

Osamu przyłożył dłoń mafiosy do swojego serca, zaskakując go niezmiernie.

Ch- Co ty niby...
D- Słyszysz? Moje serce bije szybciej przy każdym twoim dotyku.

Nakahara prychnął niewzruszony, ale skrycie zaczęły mu się podobać miłosne podchody ciemnookiego.

Ch- Może się rozpędzi i poleci w kosmos, doprowadzając Cię do grobu.
D- Śmierć z miłości brzmi romantycznie~

Narząd miłosny zwolnił, nagłaśniając ciężki oddech bruneta, który objął partnera ramieniem.

D- Samobójstwo jest śmiercią z miłości do siebie... moze popełniamy je razem, dzieląc się naszą miłością?
Ch- Najpierw wylecz katar.
D- Huh?

Dał się zaskoczyć, więc kapelusznik przysunął się, zmniejszając odległość między nimi do zaledwie kilku centymetrów.

Ch- Rozgrzana skóra i czerwone policzki mówią wszystko.
D- To z miłości, Chu~

Teraz oboje byli zadziwieni, na widok swojego zdziwienia dziwiąc się jeszcze bardziej.

Ch- Miłosny katar?

Uśmiech na twarzy jest niczym cukier puder na wierzchu ciasta. Dlatego właśnie Dazai się uśmiechnął, składając sekretnie pożądany przez rudzielca pocałunek na szyji.

D- Ty chyba też go masz, ślimolu~

...
_happy end_
(Tak, Tak, kiedyś wam napiszę ten rozdział z yandere Dazaiem)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro