4.
Ch- Eh, mam tak beznadziejny dzień...
D- (wbiega z megafonem)
D- ZARZĄDZAM OPERACJĘ: "RELAKS DLA RUDZIELCA"!
Ch- Co...
D- Ćśś, nic nie mów~
D- (bierze grzebień i wstążki)
D- Siadaj, zrobię Ci warkocz~
Ch- Ha? Daj spokój, nie mam siły na twoje gierki...
D- No weeeź, choć raz pozwól mi się wszystkim zająć, Chu~
Ch- Ten jeden raz...
D- Zagotowałem wodę, możesz wziąć długą, relaksującą kąpiel~
Ch- Dobra, ale jeśli odważysz się wejść do środka, to nie ręczę za siebie, gnido.
D- Spokojnie, możesz mi zaufać~
_kilka minut później_
Ch- (wychodzi w piżamie i z mokrymi włosami)
D- To teraz mogę zapleść te rude loki?
Ch- Rób, co chcesz...
D- (plecie warkocz)
Ch- (wzdycha ciężko)
Ch- Nie musisz tego robić.
D- Jesteś moim partnerem, więc w sumie muszę~
Ch- Ta, dzięki.
D- Awww, Chu się rumieni~
Ch- Wcale nie, zresztą... nieważne, po prostu jestem zmęczony.
D- (przytula go)
D- Przy mnie możesz odpocząć, zajmę się wszystkim.
Ch- A nie wysadzisz mi już auta?
D- To tylko za pierwszym razem było zabawne~
Ch- ...
Ch- Dziękuję, Dazai.
D- (całuje Chibi w czoło)
D- Nie ma za co~
_bardzo happy end_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro