Sześć razy
*Chuuya leży na Dazai'u jak w lap scene z Dead Apple, a brunet bawi się jego włosami*
Ch- Cholera, nie mogę ruszyć nawet palcem...
D- Powinieneś być bliżej mojej miłosnej wieży, ślimolku~
Fyo- Cięcie! Tego również nie było w scenariuszu, Osamu.
Ch- Dazai, powtarzamy tę scenę piąty raz!
_Poprzednie ujęcia:_
Ujęcie 1)
D- Masz pryszcza na nosie, fuj~
Ch- Tsh...
Ujęcie 2)
D- Mogę go pocałować?
Fyo- A możesz choć raz zagrać to dobrze?
Fyo- *siorbie z oburzenia kawą*
Ujęcie 3)
D- Odpocznij sobie, musisz zbierać siły na wieczór~
Ch- *uderza partnera w brzuch, a następnie tarzają się po całym pomieszczeniu, wymieniając ciosy*
Fyo- Chce tylko zbawić świat, czemu muszę to znosić...
Fyo- *rzuca w nich aparatem*
Ujęcie 4)
D- Zostańmy tak~
Ch- *ciężko oddycha*
Fyo- *w duchu świętuje, że się udało*
D- *diabelski uśmiech*
D- Masz to~ ?
Fyo- Tak, zaraz poka- NO NIE!
Ch- Co jest!?
Fyo- NAGRYWANIE NIE BYŁO WŁĄCZONE...
Ch- *brew mu skacze*
D- Ojoj, no to chyba Chu Chu spędzi w takiej pozycji jeszcze trochę czasu~
Ch- *idzie rozbić gang kociego kłaka, by się na kimś wyżyć*
Fyo- To twoja sprawka, prawda?
D- Yup~
Fyo- *wyjmuje pistolet*
D- Nie możesz mnie zabić, bo mam główną rolę~
Ch- *zatrzymuje się w wyjściu, by sprawdzić coś na telefonie*
Fyo- *celuje w Chuuyę*
D- Chu też jest ważnym aktorem~
Ch- *już wyszedł*
Fyo- *przykłada lufę do swojej głowy*
D- *robi podekscytowaną minę*
D- Czekaj, zabijmy się razem~ ♡!
Fyo- *wzdycha, odsuwając broń*
Fyo- Za pięć minut kolejne ujęcie, radzę być na czas.
_teraźniejszość:_
Fyo- Jeszcze raz.
Ch- *wychodzi zapalić*
D- Nie poddajesz się łatwo, prawda? Czy wszyscy Rosjanie to tacy desperaci~ ?
Fyo- *podpiera policzek dłonią, uśmiechając się diabelsko przy biurku*
Fyo- Czterech moich ludzi stoi na cmentarzu z ładunkiem wybuchowym. Jeśli ta scena nie wyjdzie idealnie, to grób twojego drogiego przyjaciela wybuchnie.
D- *nagle robi się poważny*
D- Nie zro...
Fyo- Co więcej, nagrobek wyleci w powietrze, jeśli teraz zrezygnujesz.
D- *zaciska pięści*
Fyo- Lepiej, byś tym razem się nie pomylił, Dazai.
Ujecie 6)
*wyszło idealne*
Fyo- *zadowolony zapisuje nagranie w kilku miejscach*
Fyo- Z waszych scen to tyle, do końca filmu zostały tylko 2, ale wy już macie wolne. Dziękuję za owocną współpracę.
Ch- Nareszcie, nie wytrzymam z tą mumią ani minuty dłużej.
D- Plecy bolą~ ?
Ch- *rzuca nożem, który wbija się w ścianę obok ucha Osamu*
Ch- Następnym razem trafię, Dazai.
D- "Nie będzie drugiej szansy~"
Ch- Tsh...
Ch- *wychodzi, głośno trzaskając drzwiami*
Fyo- *poprawia coś w notatkach*
D- *opiera ręce na jego biurku, zbliżając się znacznie do Rosjanina*
D- Nie myśl, że ujdzie Ci to na sucho.
Fyo- Oda od zawsze był twoim słabym punktem. Dlatego nie dziw się, że jako dobry czarny charakter wykorzystuję ludzkie słabe punkty do osiągnięcia moich celów, a w tym przypadku był nim Odasak...
D- *powoli wyjmuje pistolet i przykłada do czoła niewzruszonego Dostojewskiego*
D- Nie waż się wymawiać jego imienia.
Fyo- "Były szef mafii postrzelił groźnego przestępcę" brzmi jak nagłówek do gazety. Jednak taki artykuł nigdy nie powstanie, Osamu.
D- *ciągnie za spust*
Fyo- *nic mu nie jest*
D- Czemu...
Fyo- *uśmiecha się delikatnie*
Fyo- Wyjąłem naboje, jak byłeś w toalecie.
D- *rzuca jego uszatkę na podłogę i z całej siły uderza Fyodora w głowę lufą broni*
Fyo- *syczy z bólu*
D- Odasaku jest nietykalny. Spróbuj jeszcze raz, a zabiję Cię nawet gołymi rękami.
D- *zmierza w kierunku wyjścia*
Fyo- A co z twoim partnerem?
D- *stoi przy klamce*
Fyo- Nie boisz się, że ktoś może go skrzywdzić?
D- Chuuyę?
D- *odwraca się z szatańskim uśmiechem*
D- Skoro nawet ja nie dałem rady, to mojego rudzielca już nic nie zniszczy.
D- *wychodząc "przypadkiem" ręką strąca wazon z różami*
Fyo- *został sam*
Fyo- интересный человек
Fyo- *wraca do pisania*
_Happy End_
Właśnie dlatego musimy czekać tyle miesięcy, aby wreszcie obejrzeć ten film (bo Dazai sabotował wszystkie swoje sceny) ale spokojnie... na gwiazdkę może będzie.
PS: Potwierdzone info- będzie 3 sezon bungou stray dogs.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro