D- Więc dzisiaj podzielimy się naszymi najlepszymi lifehackami~
Ch- Tsk, co ja tu robię...
D- Właśnie, Chu?
Ch- Czego?
D- Odkryłem, co oznacza to twoje "tsk".
Ch- Ha? Niby co?
D- "Tworzymy soukoku, kochanie"
Ch- ...
Ch- Głupia gnida.

Fyo- (wchodzi z bronią)
Fyo- Witam witam~
Ch- (zrywa się na równe nogi)
Ch- Fyodor!
D- (powoli wstaje i podchodzi do Fyo)
D- A więc tak się bawimy...
Fyo- Czyli już to zauważyłeś?
D- (bierze jego broń i celuje sobie w skroń)
Ch- Ha?
D- (pociąga za spust)
Ch- Dazai!
D- (dostaje strumieniem wody)
D- Tak myślałem...
Fyo- Mamy lany poniedziałek, czego innego się spodziewałeś?

D- Fyodor, weź się wreszcie wykaż inteligencją.
Fyo- I kto to mówi?
D- ...
Ch- ZJECHANYYYY
D- Idę po linę i bandaże...
D- (wychodzi oburzony)

Fyo- Zostaliśmy sami~
Ch- I co z tego?
Fyo- Chcesz trochę muzyki na wiolonczeli?
Ch- W sumie.. czemu nie.
D- (wbija jeszcze bardziej oburzony)

D- Co moje bandaże robiły w błocie!?
Fyo- A pamiętasz, kto wrzucił moją białą czapuche na brudną ulicę po nałożeniu jej na swoje tłuste, brązowe włosy? Rewanż~
D- (wyciąga miecz)
Ch- Dzwonię na policję!
Ch- (wybiera numer pogotowia na pilocie do telewizora)
Fyo- ...

D- Ne, schodzimy z tematu, to kto chce zacząć?
Ch- (spycha go ze sceny)
Ch- Dobra, zaczynamy!

Lifehack od Nakahary

Nazwij swój pistolet "Dazai". Dzięki temu, jeśli ktoś spyta:

Ktoś- Kto go zabił?
Ty- Dazai.

I w ten sposób mówisz prawdę, a wina spada na tego gnojka.

Ta dam~

Fyo- Sprytne~
Ch- Dokładnie...
D- (podnosi się z ziemi)
D- Serio tak robiłeś?
Ch- Nie, ale zamierzam~

Fyo- Co tak pachnie spalenizną...  MOJE KOCHANE PIROŻKI!
Fyo- (wybiega w pośpiechu)

Ch- ...
Ch- Wysadziłeś piekarnik, prawda?
D- Możliwe~
Ch- Ale z Ciebie gnojek, Dazai.
D- Wiem, wiem~
Ch- Phew... idę na wino, gnido.
D- (zostaje sam)
D- W sumie jeszcze nigdy nie wysadziłem wiolonczeli...
D- (biegnie po dynamit)

...
Lifehack od Fyodora

Jeśli naprawdę chcesz, to możesz komuś uciąć głowę smyczkiem do wiolonczeli, potwierdzona informacja.

_Happy End_

Edit: to ten komiks z mediów na górze: