Happiness
Ch- Straczy tego, Dazai. Od teraz jestem jak ściana, niewzruszony na twoje gierki!
D- Jak ściana? Czyli pusty i płaski?
Ch- Grrr...
_jedną scenę przemocy później_
Fyo- Wróciłem... co robicie?
D- Nic nic, Chu udaje kobietę z okresem~
Ch- Zaraz pójdę po motor, przysięgam.
Fyo- (siada, oddychając głęboko)
Ch- Właśnie, czemu byłeś w szpitalu? Jeśli przez tego gnijka, to zamiast motoru wezmę tira...
Fyo- Nie, po prostu fanki chciały mnie bliżej poznać... wszystkie dwie setki fanek... jednocześnie...
D- (klepie Fyodora po ranie na plecach)
D- One przy wściekłym ślimolu to pikuś.
Ch- (udaje spokojnego)
Fyo- (jęczy z bólu)
Ch- Uh, to co robimy?
D- Wiem! Poznajmy lepiej innych ludzi~
Ats- (wchodzi z telefonem)
D- Cześć Atsushi!
Ats- No, hey.
Ats- (wychodzi, wciąż zapatrzony w ekran)
D- Co się dzieje...
Ch- I tak wszyscy, od paru ładnych dni.
Fyo- Dlatego muszę oczyścić ten świat...
Fanki- (wbiegają z telefonami)
D- Kryj się!
D- (skacze z Chuuyą za kanapę)
Fyo- ...
Fanki- NAMIERZYŁYŚMY FYOSIULKA~
Fyo- Drogie Panie, porozma...
Fanki- (rzucają się)
Skk- (dyskretnie się wycofują)
_chwilę później_
Skk- (w kawiarni)
Ch- Świętej pamięci Fyodor...
D- Ne, pewnie dobrze się bawi~
D- (oddycha ciężko)
D- Ale czemu wszyscy siedzą w telefonach? Nie mam z kim się bawić.
Ch- (chce wskazać na siebie ale się powstrzymuje)
Ch- Dobrze Ci tak, gnido.
D- Też bym chciał, by ktoś mnie docenił, jak fanki Fyodora...
D- (zabiera wisienkę z lodów Chuuyi)
Ch- No ej!
D- (wychodzi, nucąc pod nosem)
Ch- "Docenił" powiadasz...
_w siedzibie mafii_
Zmęczony spacerem Dazai wraca do biura, gdzie czeka go niespodzianka. Na stole ułożone są kwiaty, przed nim stoi Chuuya z Akutagawą, oboje w garniturze i z dyplomem w dłoni.
D- Chu...
Ch- Szanowny członku tej organizacji, proszę się zamknąć i mnie posłuchać.
D- (stoi w osłupieniu)
Ch- Na mocy nadanej mi przez nadawców mrocznej hańby mianuję Dazaia Osamu honorowym tytułem "najlepszego partnera".
Aku- Czy nagrodzony zgadza się na przyjęcie tej nagrody?
D- Tak, ale...
Ch- Więc uroczyście stajesz się moim najlepszym partnerem.
Aku- (klaszcze intensywnie)
Aku- Mogę już iść?
Ch- No, dzięki za pomoc.
Aku- (wychodzi)
D- O co...
Ch- Chciałeś, by ktoś Cię docenił, więc proszę bardzo, gnido.
D- Ale...
Ch- Siedź cicho, bo odbiorę Ci ten tytuł.
D- (przytula go)
Ch- C-co...
D- Zostańmy tak przez chwilę.
Ch- (głaszcze po włosach)
D- Dziękuję...
_Happy End_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro