Baloon Super Doggos
Nisko budżetowa podróbka bungou stray dogs (pisane po szpitalnym jedzeniu, więc może być chore)
Ats- Muszę jeszcze zrobić pranie...
D- *wyskakuje z wanny*
D- Jestem Bazai Odamu, władca mocy Zatwardzenia!
Ats- Co Pan robi w mojej wannie?
D- Chciałem się utopić~
Ats- Co?
D- Cicho, nie ma czasu! Musimy iść znaleźć tego kociaka, który Cię prześladuje!
Ats- Jakiego... Co!?
D- *łapie go za rękę*
D- No choć, podwójne samobójstwo samo się nie popełni~
_kilka godzin później_
Ats- Co robimy na strychu?
D- To tu go spotkamy...
Ats- *zaczyna się zmieniać*
D- Tak myślałem~
Ats- *jest lwem*
D- Czas użyć zatwardzenia!
D- *robi przykuc i wyciąga ręce do przodu*
D- ARBA HAVANA!
Ats- *znów jest człowiekiem*
D- *wstaje zadowolony*
D- Udało się...
D- *słyszy dzwonek, więc odbiera*
D- Halo?
Kuni- GDZIE TY JESTEŚ? W MOIM PERFEKCIE NIE BYŁO ZAJMOWANIE SIĘ DEBILEM Z ROZWOLNIENIEM!
D- TO ZATWARDZENIE, KONIU!
D- *rzuca telefonem*
D- Czas rozpocząć naszą przygodę~
Ats- O nie...
...
Ats- O NIE, SZYBKO!
Ats- *ucieka w kocich uszach*
Aku- WRACAJ TU LUB UŻYJE MOJEJ MOCY
Ats- JAKIEJ? BRAKU BRWI I RZĘS CZY BRAKU MÓZGU?
Aku- DOIGRAŁEŚ SiĘ, OTO ZDOLNOŚĆ APSIKAWY RYNNORZĘSEGO, CZYLI MNIE... "APSIKRYNNA!"
Aku- *robi piruet baletnicy*
Aku- Apsik Apsik!
Ats- *robi unik*
Higuchi- *wchodzi*
H- Co robicie?
Ats- Twoją mamę.
Ats- *dabuje*
D- *wybiega z liną*
D- Chcę się utopić w morzu tych pocisków!
H- Co...
D- Higa, lepiej uciekaj bo to zbyt męskie sprawy~
H- *idzie zajmować się Eliską*
Aku- Mam uczulenie na takie gadanie, wychodzę!
Ats- Ty lepiej znajdź sobie dziewczynę, bo na brwi już za późno.
Aku- ...
Aku- Ale jesteś facetem.
Ats- *ogarnia, że jest podrywany*
Ats- C-co... Mam dość, wracam do mojej pralni!
D- To ja pójdę dać się złapać przez morską magię, by spotkać swojego byłego~
_kilka dni później_
Ch- Co za wspaniały widok! Lepszy niż niejedna rzeźba~
D- Phew, larwuś.
Ch- Bazai, długo czekałem na ten moment. Teraz wreszcie mogę się zemścić za te wszystkie spalone cylindry!
D- Masz okropny gust do nakryć głowy.
Ch- Do partnerów również.
D- No, Fuuja. To było mocne, nie powiem.
Ch- Starczy pierdole...
D- Jakoś w nocy nigdy tego nie mówiłeś~
Ch- PRZYSIĘGAM ŻE ZARAZ POBRUDZĘ TE TWOJE PLASTRY WE KRWI!
D- Masz okres?
Ch- ...
Ch- Mam dość, niech Lovecobraft Cię przesłucha.
D- Nie... Ty to zrób.
Ch- He? A co zrobisz, jeśli się zgodzę?
D- Zrobimy sobie podwójną dwójkę, nasze stare, dobre "Mroczne duo", ale nazwiemy je inaczej... "Double Dwa".
Ch- Wiesz, że Ci nie odmówię...
Ch- *rozcina łańcuchy*
Ch- A teraz pobijmy kogoś!
D- Oto mój fuu~
_time skip_
Fyo- Nie dacie rady mnie pokonać, dysponuję mocą "zło i ukaranie", która jednym dotykiem może pozbawić kogoś nosa.
D- A gdzie dotykałeś Voldemorta?
Ch- ...
Ch- Przepraszam za niego, jest debilem.
Fyo- Zauważyłem.
Ch- Co nie zmienia faktu, że użyje mojej zdolności "spaczenia".
D- Just do It!
Ch- Wy, którzy pozwalacie na SPACZENIE MROKIEM NIE BĘDZIE DRUGIEJ SZANSY!
Ch- *aktywuje moc*
D- Fuu włada zasadami dynamiki Newtona i w swojej prawdziwej formie może je dowolnie zmieniać~
Fyo- A co z twoją mocą?
D- Za mało zjadłem, by jej użyć...
Fyo- Jednak ja też mam ass-a w rękawie!
Fyo- *robi szpagat*
Fyo- O MOCY STRUN ZIELONYCH, ZMIESZAJ SIĘ Z CZERWIENIĄ KRWI I ZABARW MÓJ PŁASZCZ NA FIOLET!
Fyo- *pojawia mu się w rękach ukulele*
D- Gitara siema?
Fyo- *zaczyna grać disco-polo*
D- Co to za straszliwa moc! Istny ból, demonie piekielny!
Ch- *wytwarza próżnię dookoła Fyo*
D- J-Jak?
Ch- Teraz tylko on siebie słyszy.
D- Ale twoja moc ...
Ch- Nie potrzebuje Ciebie, by spuścić komuś łomot. Wisisz mi koniak z dobrego rocznika.
D- Jasne, idziemy pić?
Ch- Ty stawiasz.
D- Czekaj, a co z Apsikawą i Asuszem?
Ch- Pewnie razem się bawią, czy coś...
_w tym samym czasie u nich_
Aku- Wygrałem!
Atsu- No nie, czyli znowu mamy remis!
Aku- Może chcesz zostać moim uczniem? Wtedy mówiłbyś do mnie "mistrzu"
Atsu- Zaraz pójdę po tego bruneta od zatwardzenia!
Aku- Dobra, już milczę... A mogę być twoim senpai?
Atsu- BAZAI CHODŹ TU SZYBKO!
Aku- Ale nerwowy, jak panienka na wydaniu.
Mori- *wbija przez okno*
M- Gdzie panienka?
Atsu- A kim Pan jest?
M- Nori, sprzedaję glony bez płacenia podatku.
Atsu- Aha... Ja chyba już pójdę?
Aku- Odprowadzić Cię do łóżka... znaczy domu?
Atsu- Nie.
M- Chłopcze, muszę Ci coś powiedzieć.
Atsu- A co?
M- Jestem Twoim ojcem.
Atsu- ŻE CO!?
M- A tak na poważnie, to masz na plecach kartkę z napisem "kopnij mnie"
Atsu- ...
Atsu- Chcę do mojej pralni...
M- Uhuhu czyścioszek malutki~
Aku- To juz duży chłopiec~
Atsu- *wychodzi, trzaskajac drzwiami*
M- Wziąłeś jego numer?
Aku- Jeszcze nie, ale jak kocha, to poczeka.
M- Za dużo wierszy się naczytałeś.
Aku- Raczej napisałeś... no nic, wyprowadzę Raznarok na spacer.
M- Pójdziesz za tym dzieciakiem?
Aku- Może. Wychodzę, do widzenia!
M- *zostaje sam*
M- Ciekawe, czy Higa wie, że ma konkurenta...
H- *wbija przez okno*
H- Jaki konkurent? Czyżby był ktoś lepszy ode mnie w układaniu włosów?
M- Nie, ale Aku...
H- A, to nieważne. Wolę Gin.
M- ...
M- Z kim ja pracuje...
M- *wychodzi*
H- Zostałam sama, jak zwykle. Pójdę kupię sobie siedem kotów, bo kto mi zabroni.
H- *również wychodzi*
_Happier Bed_
(Bo happy end było zajęte)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro