Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. "I'm bleeding out for you" (m. clifford)

                  

Spojrzałam ze spokojem na odłamki szkła leżące na podłodze.

Zatrzymałam dłużej wzrok na jednym ze zdjęć, będącym w pękniętej ramce. Ja i Michael.

Wzięłam je do rąk, nie patrząc na szkło wbijające mi się w palce.

Po czym rzuciłam je jak najdalej od siebie.

Wszystko straciło dla mnie sens. Łącznie z moim związkiem.

Przyłożyłam kawałek szkła do swojego nadgarstka i nacisnęłam mocniej. Po chwili na podłogę zaczęła skapywać krew. Zrobiłam tak jeszcze kilka razy. Patrzyłam z zadowoleniem i ciekawością na czerwoną ciecz spływającą z moich żył.

-Lucy? – usłyszałam głos Clifforda, jednak nie odpowiedziałam. – Lu... Lucy, do diabła!

Chłopak doskoczyło do mnie, wyrywając odłamki szkła z ręki, nie patrząc na to, że kaleczy jego rękę.

-Co się dzieje? – zapytał ze strachem.

-Wykrwawiam się. Dla ciebie.

Zielony oczy chłopaka wyrażała poczucie winy.

-Ja... Ja...

-Właśnie, ty. Spójrz. –wzięłam jego rękę i przyłożyłam do swojej piersi. –Czujesz bicie serca, prawda? Ale to tylko złudzenie. Ja już nie mam serca. Zostało mi wyrwane wraz z wiadomością o zdradzie. Niewinność znikła. Wszystko to, co uznawałam za dobre, znikło. Zmieniło się w złe.

Z każdą kroplą krwi wypływającą z mojego ciała czułam się coraz gorzej.

-Lucy, wytrzymaj, błagam cię – prosił mnie czerwonowłosy, szukając telefonu w swoich kieszeniach. – Trzymaj się, trzymaj...

Zamknęłam powoli oczy. I zaczęłam analizować swoje grzechy.

So I bare my skin
And I count my sins
And I close my eyes
And I take it in

Im dłużej miałam zamknięte oczy, tym bardziej chciało mi się spać.

Michael

Jej ciało uderzyło z hukiem o podłogę. Zacząłem panikować, w oczekiwaniu na karetkę. Cuciłem ją, ile mogłem.

Siedziałem na pogotowiu, czekając na informację o Lucy.

Nagle z sali wyszedł lekarz.

-Co z nią? – doskoczyłem do niego. – Co z Lucy.

-Bardzo mi przykro – mężczyzna położył rękę na moim ramieniu. –Straciła zbyt dużo krwi, a my nie byliśmy w stanie...

-Nie. Nie, nie, nie, błagam nie - obraz przed oczami zaczął mi się rozmazywać. –Nie, to nie jest prawda.

-Proszę pana...

-Ona się wykrwawiła. Dla mnie. A jej ostatnią rzeczą było ściągnięcie mnie w dół.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro