Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[093]

 – Nie ma pieprzonej mowy, abym tam pojechał – Jimin'a przeszły ciarki gdy po skończonej rozmowie usłyszał niski i zachrypnięty głos Taehyung'a.
 – Możesz mi powiedzieć o co poszło tobie i... – Jiminowi nie dane było dokończyć zdania, ponieważ współlokator wyszedł z mieszkania zatrzaskując drzwi. – I chuj bombki strzelił.

Taehyung nie wiedział gdzie iść, więc nie myślał o tym. Szedł tam gdzie niosły go nogi. Skończyło się na tym, że dziewiętnastolatek stał oparty o poręcz jednego z mostów z Daegu. Zimne, marcowe powietrze uderzyło go w twarz, przez co czuł, że nie jest jednak martwy. Gdy tylko zamknął oczy widział scenę sprzed dnia.

Jungkook chodził nerwowo po pokoju, który dzielił ze swoim chłopakiem.
 – Co ci się dzisiaj dzieje Jungkookie? – spytał lekko zmartwiony zachowaniem nastolatka Taehyung. Młodszy nerwowo ściskał swój telefon w dłoni, aby po kolejnym dźwięku powiadomienia rzucił nim o ścianę z całej siły. Starszy szeroko otworzył oczy, gdyż telefon trafił niedaleko jego głowy.
 – Jeśli planujesz mnie zabić, to nie telefonem.
Młodszy na te słowa zatrzymał się i pusto spojrzał na swojego chłopaka.
 – Wpierdolę dziś komuś – młodszy zaknął pod nosem, jednak na tyle głośno aby starszy go usłyszał.
 – Coś ty taki cięty Kookie? – starszy podniósł się do pozycji siedzącej. Zaczęło go zastanawiać o co mu chodzi. Cały czas było normalnie, a dziś Jungkook zachowywał się okropnie. Był zdenerwowany jak nigdy. – Halo, Jungkook?
 – M-musimy pogadać Taehyung. – automatycznie atmosfera zrobiła się cięższa niż była.
 – Od kiedy mówisz do mnie per Taehyung? – pytanie zadane przez niego nie doczekało się odpowiedzi. Młodszy usiadł naprzeciwko niego i jedyne co zrobił to pocałował go. To nie był jeden z tych szybkich, przelotnych pocałunków, które najczęściej składał młodszy na wargach starszego. Ten pocałunek był pełen emocji, które chyba obaj czuli. W pewnym momencie Tae poczuł na swoim policzku drobną słoną ciecz - przecież w takim momencie by się nie rozpłakał z byle czego. Kiedy obaj odsunęli się od siebie z powodu braku tlenu starszy zauważył, że to Jungkook płakał. Po chwili zrobił coś, czego chyba żaden z nich się nie spodziewał.
Młodszy zabrał jedynie portfel, aby stanąć naprzeciwko swojego chłopaka i wymusić kilka słów, które sprawiły, że serce Tae rozpadło się na miliony malutkich kawałeczków.
 – N-nie kocham Cię już. P-przepraszam Taehyung. – po czym wybiegł z mieszkania trzaskając drzwiami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro