Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[064]

Yoongi miał dość siedzenia w szpitalu, zwłaszcza, że spędził tutaj już prawie miesiąc.
Gdy tylko usłyszał zza drzwi głos Eun Byung, spodziewał się, że musi tam być również Taehyung, a jeśli on, to I Hoseok.
Drzwi się otworzyły i do sali weszła trójka wyżej wymienionych osób.
- Tae, powinienem Ci bardzo porządnie walnąć. - chłopak wywrócił oczami i usiadł na stołku obok łóżka Yoongi'ego. Przyzwyczaił się do jego tekstów.
- Obiecałeś, że gdy będziesz tutaj dłużej jak dwa tygodnie, to damy znak Natt i reszcie, więc nie miej wątów za to.
Przyjaciółka podeszła do leżącego chłopaka trzymając coś za sobą. Yoongi przyjął kopertę i z cichym westchnieniem zabrał się za otwieranie. Eun wyszła z sali zostawiając przyjaciół samych sobie. Dziewczyna znała wyniki, ale chciała zobaczyć reakcję chłopaka.
Hoseok usadowił się zaraz koło młodszego chłopaka i wyczekiwał wyników w równym stopnia co jego starszy przyjaciel.
Taehyung był najmniej zestresowany - Eun Byung dała mu znać dzień wcześniej o wynikach, a chłopak miał jedynie udawać zdziwienie.
Gdy najstarszy z nich wczytywał się w treść kartki, najnarmalniej w świecie po przyjęciu tego do wiadomości, rozpłakał się. Nie obchodziło go, że nie był sam.
Wyniki były negatywne, miał spokój od tego cholerstwa. Hoseok zabrał mu kartkę i po przeanalizowaniu tekstu, uśmiechnął się sam do siebie.
- Kurwa, bałem się, że umrę - chłopak starał się powiedzieć to, byle się nie zaciąć.

[a/n : kocham psychicznie męczyć bohaterów w książkach, wybaczcie]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro