Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[051]

Taehyung i Jungkook leżeli razem i oglądali dramę. Zawsze w weekend gdy tylko starszy znalazł czas spędzali go razem.
Dopiero po tym, jak Jeon wyszedł ze szpitala zdał sobie sprawę z tego, że Taehyung nie jest mu obojętny. Pamiętał jak ukradli mu telefon po raz pierwszy i stracił kontakt ze starszym.
Zima wreszcie dopisała, państwo Jeon byli w delegacji - czas na leniuchowanie od rana do wieczora.
Starszy rozłożył się na kanapie jak u siebie prawie nie zostawiając Jungkook'owi miejsca. Młodszy położył się tuż koło niego wcześniej narzucając na nich ciepły koc i biorąc laptopa na ich kolana.
Cały dzień spędzili w ten sposób, od czasu do czasu robiąc przerwy na toaletę.
Taehyung czuł, że zaraz zaśnie przez całotygodniowe uczenie się na wykłady i egzaminy. Po kolejnej minucie po prostu zasnął lekko obejmując Jungkook'a w pasie. Młodszego lekko zdziwiło zachowanie starszego do chwili gdy zauważył jak ten śpi w najlepsze.
- Nie lubię tych pięciu dni tygodnia - cicho szeptał nastolatek - nie ze względu na szkołę. Po prostu brakuje mi ciebie wtedy.
- Chcesz mi powiedzieć, że ci się podobam? - również cicha odpowiedź wywołała u młodszego lekki dreszcz. Ten chłopak jeszcze chwilę temu spał!
Taehyung zamknął i odłożył laptopa na ziemię, po czym odwrócił się twarzą do Jungkook'a, który usilnie próbował go unikać. - Dostanę odpowiedź?
- Sam nie wiem dokładnie. Chyba. Może. - chłopak próbował dobrać słowa, ale wyszło mu to jak na sprawdzianie z najgorszego przedmiotu. - Wiem na pewno, że nie jesteś dla mnie zwykłym przyjacielem jak Namjoon.
Tae poczuł jak jego serce zaczyna szybciej bić. A może to było serce młodszego? Leżeli bardzo blisko siebie, więc to nie było wykluczone. Starszy w myśli rzucił sobie "co mnie to, raz się żyje" , po czym lekko musnął usta Jungkook'a swoimi. Młodszy całkowicie zdziwiony przez chwilę nie wiedział co się stało, a później zrobił się tak czerwony, że nie jeden pomidor zazdrościł mu koloru. Drobną twarz schował w dłoniach i próbował się odwrócić, jednak ramię Taehyung'a owinięte wokół jego talii zdecydowało za niego.
- Masz swoją odpowiedź - szepnął jedynie, po czym tak samo delikatnie pocałował leżącego naprzeciwko chłopaka. Tym razem nie skończyło się jedynie na nieśmiałym muśnięciu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro