[040]
Chłopcy siedzieli na krzesłach przed salą Jungkook'a. Yoongi, Hoseok i Taehyung zasnęli; pierwszy oparł swoją głowę o ramię Hoseok'a, a głowa Tae opadła na jego własne kolana, które miał przyciągnięcie do klatki piersiowej.
Namjoon siedział obok Seokjin'a i rozmawiali na tematy nie związane z najmłodszym chłopakiem, aby nie popsuć sobie jeszcze bardziej humoru. Jimin pisał z siostrą Yoongi'ego.
Matka Jungkook'a rozmawiała z lekarzem, który właśnie wyszedł z sali jej syna.
Najstarszy z przyjaciół chłopaka zwrócił uwagę, że kobieta zakryła dłońmi twarz. Wstał i kazał Namjoon'owi obudzić resztę.
- Pani Jeon, co się stało? - spytał ostrożnie kobietę. Ta wskazała palcem salę syna.
Gdy wszyscy podeszli do szyby, zdali sobie sprawę, że kobieta płacze z radości, że syn się obudził.
Kiedy tylko to było możliwe, czekający tutaj trzeci dzień ludzie mogli wejść do jego sali.
Jeon Jungkook wyglądał okropnie - wory pod oczami, siniaki, rozwalona warga i łuk brwiowy, a to tylko twarz.
Dłonie były całe blade, zdarte i poniszczone. Miał problemy z oddychaniem, bo klatka piersiowa opadała bardzo nieregularnie.
Jednak - obudził się, sam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro