[038]
taetae : co robisz Jungkookie?
taetae : jest weekend
taetae : nie masz szkoły i wstajesz wcześnie
taetae : zaczynam się martwić Kookie
taetae : WYŚLIJ CHOCIAŻ GŁUPIĄ KROPKĘ
------
Po chwili od wysłania wiadomości na wyświetlaczu pojawiło się powiadomienie, że Jungkook próbuje połączyć się ze starszym.
Chłopak odebrał, ale przez chwilę się nie odzywał. Po odczekaniu chwili odzywał się po drugiej stronie kobiecy głos, a Tae omal nie zapadł się pod ziemię.
- Kim Taehyung? - kobieta brzmiała na starszą od niego.
- Tak, niestety nie wiem z kim ja mam przyjemność.
- Przepraszam, wystarczy, że podam jedną informację i powinieneś mnie zrozumieć. Jestem mamą Jungkook'a.
Podobno rzadko bywali u syna, a tym bardziej Taehyung powątpiewał, że dzwonią do jego znajomych.
- Mógłbym wiedzieć o co chodzi? Jungkook nie odzywa się już drugi dzień.
Kobieta pociągnęła nosem. Płakała?
- Mój syn jest w szpitalu. W nocy znaleźli go nieprzytomnego w okolicy. Byłeś pierwszą osobą w kontaktach, mojego męża nie ma, a ja spanikowałam.
- W którym szpitalu?
[a/n : zastanawiam się czy pisać to dalej]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro