[017]
Trzech młodych mężczyzn siedziało w salonie najstarszego. Rozmawiali ze sobą już bite pięć, może nawet sześć godzin, a rozmowa cały czas się kleiła.
Było już koło dwudziestej trzeciej, gdy najmłodszy dostał powiadomienie z portalu społecznościowego. Nie zważając na kolegów odblokował telefon i przeczytał zawartość wiadomości.
ihateeveryone : znamy się bardzo dobrze, Kookie. Czemu nikt ze szkoły nie wie, że to ty jesteś fotografem Joona? Czemu zawsze uciekasz gdy chcemy z tobą pogadać. A wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? Że właśnie stoimy przed mieszkaniem tego pseudo-rapera i widzimy was. Oni są chyba nieźle wstawieni hahha! ZAWSZE BYŁEŚ, JESTEŚ I BĘDZIESZ TYM DZIWAKIEM Z NASZEJ KLASY
Zapamiętaj to sobie, kiedyś to będzie pisać na twoim nagrobku :)
Mina chłopaka zmieniła się z zadowolonej, na wystraszoną. Poprosił właściciela mieszkania, aby zerknął za okno. Gdy ten zobaczył dużą grupkę nastolatków tuż pod blokiem, zasłonił żaluzje i zadzwonił po straż miejską. Nikt, kto nie miał uprawnień, nie mógł wchodzić na teren blokowiska, ponieważ potrzebne były odpowiednie karty dla mieszkańców.
- Skąd wiedziałeś, że ktoś tam jest? - wtrącił niskim głosem Taehyung. Jungkook nigdy tego nikomu nie mówił, ale mógłby słuchać tego głosu godzinami.
Najmłodszy pokazał mu wiadomość na twitterze. Starszy od razu rozpoznał tę nazwę, ale dla pewności sprawdził ją i upewnił się na sto procent.
- Już parę razy hejtowało mnie to konto, ale myślałem, że to jakiś randomowy dzieciak. Teraz, to mam pomysł.
Reszta zwróciła głowy w jego stronę. Na twarzy Tae pojawił się chytry uśmiech, którego Jungkook po części się obawiał.
- Zróbmy coś, aby zniszczyć te dzieciaki.
- Co na przykład? Uderzyć ich? Grozić? To poziom podstawówki Tae. - najstarszy wiedział co mówi, ale nie znał planu młodszego o rok chłopaka.
- Chodzi mi bardziej o jakieś wkręcenie. Z tego co wnioskuję, gdyby ktoś z nich nie był twoim fanem, nie znali by tego adresu. Więc pomyślałem, że można wiadomościami, zdjęciami, filmami i tak dalej, wkręcać tę dzieciaki. Jakkolwiek, byle by później och to bolało, lub wystraszyło. Tak porządnie.
Jungkook przypomniał sobie jedną z rozmów Jiminem, który twierdził, że Taehyung potrafi mieć dwie strony : anioła i demona. Chyba właśnie poznali jego ciemną stronę.
- A tak w ogóle, to masz ciastka? - i w tym momencie ciemna strona poszła sobie gdzieś.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro