Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♃ [Jowisz]

a/n; naprawdę nie wiem, jak to się stało, że zapomniałam wczoraj dodać szósty rozdział...

przepraszam? ;-;

***

Odgarnęła kosmyk włosów za ucho i westchnęła głęboko. Kolejną godzinę siedzieli nad projektem... Właściwie, to leżeli. Na podłodze w pokoju Hoseoka rozłożyli karton, na którym Haneul narysowała Układ Słoneczny. Teraz chłopak siedział przy biurku i drukował opisy każdej z planet, gwiazd i całej reszty ciał niebieskich, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Dziewczyna natomiast kolorowała, bardzo dokładnie. Chciała, żeby wszystko wyszło jak najlepiej. W końcu włożyli tyle pracy w ten projekt.

Zajmowała się kolorowaniem Jowisza, gdy do pomieszczenia wszedł Yoongi i o mały włos nie potknął się o jej nogi. Nie spodziewał się, że będą robić projekt na podłodze.

— Jak wam idzie? — zapytał, kucając obok Haneul. Analizował każdy centymetr jej Układu Słonecznego, zarówno tej pokolorowanej, jak i szarej części. I, choć nie powiedziałby za nic w świecie, że jest wspaniały, jego serce zabiło szybciej na widok rysunku. — Chyba dziś skończycie, nie?

Sięgając po chusteczki, żeby wytrzeć ubrudzone palce, mruknęła coś o tym, że w sumie nie do końca, bo zostaną jeszcze małe poprawki i przećwiczenie tego, jak będą przedstawiać projekt klasie. Na samą myśl o tym drugim trochę się wzdrygnęła. Nie lubiła przedstawiać niczego przed całą klasą. Ale z drugiej strony... To był Układ Słoneczny. Temat, w którym czuła się jak ryba w wodzie.

— Hej, ziemia do Nieba. — Min pstryknął jej palcami przed oczami. Spojrzała na niego, a na jej twarzy malowało się zdezorientowanie przez wyrwanie z transu. — Pytałem, co chcesz zjeść.

Jej brzuch zaburczał, jak na zawołanie. Skrzywiła się lekko, podnosząc do siadu. Leżała na podłodze trochę za długo i zaczął ją boleć kręgosłup.

— Ramyeon — odpowiedziała po krótkim namyśle. — Wystarczy ramyeon.

Yoongi przytaknął, po czym wyszedł z pomieszczenia, przedtem jeszcze zerkając kątem oka na pracę nastolatków. Naprawdę mu się podobała.

Kilka minut później siedzieli na kanapie w salonie, każdy z miską ramyeonu. Jedli w ciszy. Znaczy... do czasu.

W pewnym momencie Hoseok stwierdził, że włączy muzykę, bo zrobiło się trochę zbyt drętwo. Choć, tak szczerze, Haneul to nie przeszkadzało. Czuła się dobrze w ich towarzystwie, tak po prostu. Ale musiała przyznać, że uśmiech Hobiego poprawiał jej humor.

Nie oszukujmy się, kogo nie ruszał jego uśmiech?

Gdy z głośników zaczęła płynąć melodia pierwszej piosenki z playlisty Junga, ku jej zdziwieniu, do góry poderwał się Gloss. Najpierw myślała, że po prostu idzie odnieść miski po posiłku, ale kiedy już to zrobił, zamiast usiąść na kanapie, zaczął... tańczyć.

Wymachiwał ramionami we wszystkie strony świata, śpiewał (a raczej parodiował), zachowywał się jak jeden wielki, ludzki bałagan. Warto też wspomnieć o tym, że teoretycznie znał choreografie piosenek, ale dodawał też swoje trzy grosze, przez co dziewczyna po prostu nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

Wtedy Haneul zrozumiała, że może Yoongi wcale nie jest tak zimny, jak z początku jej się wydawało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro