Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Wiał chłodny wiatr. Pośród rozłożystych paproci świeciły gwiazdy, a ogólna ciemność ogarniała niewielkie jezioro, oblane blaskiem księżyca.

Dookoła sadzawki siedziało mnóstwo kotów. Wszędzie, gdzie tylko spojrzeć migały różnokolorowe futra. Wiele par oczu wpatrywało się w parę, błękitno szarą kocicę i brązowego kocura, która kłóciła się nad taflą wody. Pierwsza odezwała się kocica.

- Dębowe Serce, nie możesz jej wybrać! – choć jeżyła się, w jej oczach można było dostrzec niezdecydowanie, widać było, że zależy jej na czymś. – Nawet nie należy do klanu Rzeki!

- Jest w niej krew klanu – obruszył się kocur, zagniewany. – Nikt nie wypełni tego zadania lepiej Błękitna Gwiazdo!

- Ale to bardzo poważna misja! Ona nigdy nie walczyła o swój klan, nie zna nawet kodeksu wojownika. Samotniczka wychowana przez partnerkę Tygrysiej Gwiazdy – słysząc to imię zebrane koty zaszemrały, niczym fala przypływu. Szepty rozprzestrzeniły się, a byli wojownicy musieli porządnie przemyśleć swoją decyzję.

- Może i tak – oponował dalej kocur. – Ale ta kocica ma serce, potrafi walczyć o to w co wierzy, a co najważniejsze, wierzy w klan Gwiazdy, ponieważ czasem odwiedzała klany i nasłuchała się o nich wielu historii. Wierzę, że da radę. Będzie godnie reprezentować klan Rzeki!

Głos kocura niósł się pośród zebranych. Brzmiał przekonywująco i niektórzy dawni wojownicy zaczęli przytakiwać głową.

- A klan Rzeki? – spytała Błękitna Gwiazda, starając się po raz ostatni przemówić mu do rozsądku. – Przecież oni nawet nie wpuszczą jej na swoje terytorium!

- Przekażę jednemu z wojowników wiadomość – zgodził się Dębowe Serce, poruszając wąsami w zniecierpliwieniu. – Będą wiedzieć, że się pojawi i nie stanie się jej krzywda.

Jednak, kiedy pomruki zgody rozeszły się pośród zgromadzonych, brązowy kocur mruknął do siebie:

- Chyba...

Gdy pośród ciszy koty rozchodziły się, na tafli jeziora wciąż rozbłyskiwała plama podobna do kota. Białe futro i złote oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro