✡6✡
Następnego ranka obudził mnie głos Yoongiego. Ehh... Chcesz sobie dłużej pospać, to nie! We własnym domu muszą cię budzić!
-Wstawaj J-Hope! -byłem zbyt zmęczony, więc nawet nie reagowałem na jego krzyki, jedyne co zrobiłem, to odwróciłem się na drugi bok.
Powoli zasypiałem z nadzieją, że już nic i nikt mnie nie obudzi, jednakże Yoongi znów wkroczył do akcji, rozbudzając mnie tym razem na dobre.
Trzymał mój pośladek, wcześniej go klepiąc, a ja zerwałem się z łóżka.
-C-Co ty robisz?! -byłem bardziej czerwony niż burak na twarzy.
-Nawet nie wiesz jak ciężko jest się oprzeć twojej pupie. Kiedyś gdy cię rżnąłem, nie przeszkadzało ci to. Wiem jak działa na ciebie mój dotyk, nie udawaj, że ci się nie podobam. -zaśmiał się szyderczo, a ja zacząłem żałować, że pozwoliłem mu u nas zostać.
-Przestań! Kocham Taehyunga i tylko jego! Żałuję, że poszedłem wtedy z tobą do łóżka...to był ogromny błąd!
-Tak. Wmawiaj to sobie. Pożądasz mnie i nie oszukuj sam siebie.
-Chłopaki! Chodźcie na śniadanie! -naszą kłótnię przerwał głos V'a dochodzący z dołu.
Podczas posiłku Yoongi strasznie się do mnie kleił. Przytulał, obmacywał... i to wszystko widział Taehyung, który po pewnym czasie nie ukrywał już swojej złości, ale gdy Min zaczął masować moje krocze, a ja nie wytrzymałem i wydałem z siebie cichy jęk, Tae walnął pięścią o stół, po czym wyszedł z jadalni.
Myślałem, że Yoongi się zmienił, ale jednak się myliłem.
Witajcie !
Przepraszam za moją nieobecność, ale mam bardzo dużo nauki, dlatego rozdziały będą pojawiać się trochę rzadziej. :( Postaram się przynajmniej dodawać je raz w tygodniu.
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał <333
Aj zły Yoongi, zły ! XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro