Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✡4✡


Po rozmowie z Taehyungiem, od razu poczułem się lepiej, odczuwałem ogromną ulgę. Jest szansa, że Tae nie będzie już tracił nad sobą kontroli, chociaż jego psychika i tak jest już w dużym stopniu uszkodzona.

-Taehyungie! Pozmywasz dziś za mnie naczynia? -zrobiłem minkę smutnego szczeniaczka z nadzieją, że to na niego zadziała.

-Ehh... no dobrze. -wziął ode mnie niechętnie talerz, po czym... zaczął go lizać ?

-Ej, co ty robisz? -wybuchnąłem głośnym śmiechem, widząc dziwaczne zachowanie Taehyunga.

-Myję naczynia! - wykrzyczał, a ja w podskokach podbiegłem do niego i wyrwałem mu talerze z rąk.

-Fuu..Sam pozmywam... -ruszyłem w kierunku kuchni, kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi.

-Hobi otwórz, ktoś przyszedł! - rozłożył się na kanapie, stojącej tuż przy drzwiach, ale i tak nie ruszył dupska, by sprawdzić kto przyszedł.

-Już otwieram, chwila! -pośpiesznym krokiem udałem się do drzwi wejściowych i otworzyłem je.

-Kto przyszedł? -spytał zaciekawiony Taehyung.

Nie mogłem w to uwierzyć...

-Yoongi!?


Przepraszam, że rozdział krótki, ale następny będzie dłuższy :D

Miłego czytania <33

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro