Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 28

Taehyung tuż po wyjściu od Jimina wsiadł do samochodu, który wprawdzie nie był jego, ale Jongsuk i tak o tym nie wiedział, bo był nieosiągalny czasowo, a dlaczego detektyw miał nie wykorzystać samochodu swojego drugiego przyjaciela. Nie było to grzechem, prawda?

— Yoongi jesteś jeszcze u Jungkooka? — zapytał kiedy podczas jazdy postanowił zadzwonić do swojego przyjaciela.

— Jestem, ale nie mam na razie czasu. Znalazłem pewne informacje i muszę je sprawdzić nawet, jeśli nie jestem w kostnicy.

— O co chodzi Yoongi? Znalazłeś coś ważnego, to wiąże się ze sprawą zabójstw? — zapytał, zdziwiony.

— Tak jeśli tutaj przyjedziesz pokażę ci coś nieco, jeżeli masz czas.

Taehyung pożegnał się z chłopakiem i dodał gazu. Chciał, jak najszybciej znaleźć się pod mieszkaniem Jungkooka. Dużym problemem było to, że Jungkook uciekł jak tchórz jednak całkiem możliwe, że miał w tym jakiś swój cel. Taehyung nie wiedział do końca jaki, ale coś mu w tym wszystkim zupełnie nie pasowało już od pewnego czasu.

Dodatkowo miał jeszcze na głowie Jaejoonga. Za to jego brat skutecznie się uciszył, chociaż Taehyung nie sądził, że Chanyeol kiedykolwiek zamilknie.

W końcu dojechał pod budynek i pędem z szybkością światła wysiadł z auta. Po pierwsze był niezwykle ciekaw, co Yoongi znalazł w mieszkaniu swojego chłopaka, a co być może mu umkło podczas przeszukiwania jego domu.

Chwycił za klamkę, która nie chciała otworzyć mu drzwi. Czy Yoongi postanowił jednak gdzieś sobie pójść?

Za chwilę kiedy zamierzał odwrócić się z zamiarem odejścia i odwiedzenia przyjaciela w jego pracy, drzwi postanowiły się otworzyć sprawiając, że Taehyung prawie dostał nimi prosto w twarz. Zobaczył przed sobą dziwnie wyglądającego Yoongiego, który robił strasznie dziwaczne miny.

— Właź do środka, co tak stoisz? — zapytał się nie mogąc utrzymać na swojej twarzy ponurej miny.

— Przecież było zamknięte, ośle. — Prawie nie mógł się opanować przed walnięciem Yoongiego prosto w twarz.

To on próbował, jak najszybciej tutaj przyjechać, złamał kilka nakazów na drodze, a ten tak mu się odpłacał?

— Złość piękności szkodzi, księżniczko. Chodź do salonu — powiedział i ruszył naprzód.

Detektyw wchodząc do mieszkania poczuł niepokój, jakby Yoongi znalazł twarde dowody na winę Jungkooka, co było możliwe owszem, ale raczej Jungkook nigdy nie pozwoliłby sobie na taki ruch.

— Co znalazłeś? — zapytał, spokojnie siadając na kanapę.

Yoongi podał mu gruby zeszyt, który wyglądał jakby był po trzeciej wojnie światowej. Zupełnie nie nadawał się do użytku, a Taehyung zastanawiał się, gdzie jego przyjaciel tak w ogóle to znalazł i co było w nim w środku napisane?

— To jest zeszyt, ale nie taki zwykły. Jungkook prowadził w nim swoje śledztwo. Czaisz, że on znalazł tą listę z lekami przed nami? O co tutaj tak właściwie chodzi? Myślałem, że zabójca chce żebyśmy go odnaleźli, ale skoro Jungkook wszystko wiedział, to dlaczego nie próbował zatrzymać mordercy i ujawnić go światu?

— Dlatego, że pojawiła się na celowniku jego siostra. Spójrz Yoongi ostatnią ofiarą naszego zabójcy jest Abby.

Taehyung podał mu zeszyt, dlaczego już od wejścia jego przyjaciel nie mówił mu o tak istotnych rzeczach? Przecież to wszystko zmieniało, teraz prawdopodobnie Jungkook będzie bronił i strzegł swojej siostry nie dając nikomu do nich dojść chyba, że...

— Mam pomysł — wykrzyknął nagle Yoongi, który przestraszył lekko Taehyunga, który był już i tak niezwykle zamyślony.

— O co chodzi hyung? — zapytał wytrącony ze swoich myśli.

— Jungkook nie będzie chciał żebyśmy się do niego i do jego siostry zbliżali, dlatego ze mną zerwał. Przypuszczam, że znalazł ten zeszyt i całego go od deski do deski przestudiował. Ale jest jedno wyjście z tej całej sytuacji, wiem jak się do niego zbliżyć.

— Jak? Mów szybciej. — Taehyung był coraz bardziej niezapokojony pomysłem swojego przyjaciela.

— Jedyną bronią jaką możemy użyć jest Jimin. Tylko, że nie jesteśmy z nim na tyle blisko aby chciał zdradzać swojego przyjaciela chyba, że....

— Hyung? Wykrztuś to z siebie wreszcie, nie mogę przecież wiedzieć o czym myślisz.

— Musisz się zacząć się z nim spotykać, Taehyung...

— Że co? Ja mam zacząć umawiać się z Jiminem? Może jeszcze mi powiesz, że mam zacząć z nim sypiać. — Taehyung był przerażony i nie mógł tego w jakikolwiek sposób ukryć.

— To dla dobra sprawy nie musisz go całować ani z nim spać, chociaż mogłoby to w jakimś stopniu pomóc. Wasz związek musi być wiarygodny — powiedział, lekko się uśmiechając.

Taehyung myślał, że zejdzie na zawał. Nie chciał teraz wchodzić w związki, szczególnie w takie, które nie były naprawdę, no przynajmniej dla Taehyunga, bo Jimin mógłby się wkręcić w takim przypadku, a chłopak nie chciałby ranić jego uczuć w jakikolwiek sposób.

Poza tym nie chciał żeby Jae, a tym bardziej Chanyeol dowiedzieliby się o jego związku. Wprawdzie miałby to być udawany związek, ale wciąż ludzie uważaliby ich za prawdziwą parę.

— Nie chcę się na to zgadzać, Yoongi. Myślę, że twój plan zawiódłby w wielu aspektach. Może dasz radę pogodzić się jakoś z Jungkookiem, chociaż spróbuj.

— Przykro mi Taehyung, ale to już absolutny koniec, przynajmniej na razie.

Yoongi spojrzał na Taehyunga wzrokiem pełnym błagania. Prawdopodobnie zależało mu, aby sprawa rozwiązała się w najbliższym czasie, a ten krok był niezbędny do dalszego planu.

Taehyung nie byłby sobą gdyby nie przyjął bohaterskiej postawy. On nie mógł się poddać szczególnie, jeśli chciał być dobrym przyjacielem.

— Dobra zgadzam się, jeśli ma to w jakiś sposób pomóc. Dzisiaj w klubie postaram się zagadać do Jimina tylko jest mały problem.

— Jaki, o co znowu chodzi?

— Jimin ma chłopaka i dzisiaj zastałem ich no w dość yyy intymnej sytuacji. Jak to rozwiązać? Obawiam się, że nie mogę z nim konkurować, bo Jimin i tak go wybierze.

— Zostaw to mnie, ja się nim zjamę. — Yoongi puścił oczko Taehyungowi, a ten nie wiedział jak miał się zachować, przecież Yoongi obiecał mu, że nie zdradzi Jungkooka z żadnym gościem w klubie.

Ale z drugiej strony, czysto teoretycznie Yoongi już nie był w związku, prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro