Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

Taehyung postanowił sam pojechać do Jimina. Nie było to tajemnicą, bo nie miał kogo zabrać ze sobą. Jongsuk był porwany, a Yoongi nigdy w życiu by mu nie pomógł, za żadne skarby świata.

Ponieważ to właśnie chodziło o jego najdroższego chłopaka, którym na ten moment bardzo mocno się opiekował. Poza tym patolog nie mógł dowiedzieć się o Jae i lekarstwach, które dał Taehyungowi.

Sam więc musiał się wszystkiego dowiedzieć. Jedyną podejrzaną była ta dziewczyna, która była obok Jungkooka i której zdjęcie w ciągu dalszym miał Taehyung przy sobie. Wierzył, że ona mogłaby być kluczem w całej tej sprawie.

O zdjęciu przypomniał sobie jakiś czas temu kiedy w swojej za dużej koszulce jadł skromne śniadanie. Kiedy już miał wychodzić zatrzymał go dźwięk telefonu. Ktoś próbował się do niego dodzwonić.

— Halo Taehyung, gdzie jesteś? — zapytał męski głos.

— Jungkook jadę załatwić pewną sprawę. Nie chciałem ciebie martwić, a muszę porozmawiać z pewną osobą — odparł Taehyung.

Nie chciał okłamywać chłopaka, ale jednak sprawa była dla niego najważniejsza.

— To dobrze jedź bezpiecznie, ja jestem z Jiminem na zakupach. Jak wrócę będziemy mogli zacząć coś ruszyć w sprawie. Musisz podjechać do mnie do domu, bo Yoongi chciał z tobą pogadać, a wiedz, że mu się nie odmawia — odparł zupełnie poważnie a Taehyung przeklnął w myślach.

— No dobrze.

Taehyung rozłączył się i uderzył pięścią w ścianę. Dlaczego Jimin akurat dzisiaj musiał się umówić z Jungkookiem, no dobrze może się stęsknili za sobą, a może Jungkook chciał się czegoś dowiedzieć o swojej osobie. W końcu przyjaźnili się ze sobą tyle lat.

Teraz chłopak nie wiedział co miał zrobić, nie mógł spotkać się z Jiminem skoro byli na zakupach, a sprawa dotyczyła Jungkooka.

Taehyung postanowił więc zadzwonić do Yoongiego, może ten miałby czas na spotkanie. W sumie Jeon nakazał mu się z nim spotkać.

— Halo? — zapytał zaspany Yoongi.

— Przepraszam, jeżeli ciebie obudziłem, ale podobno chciałeś się ze mną widzieć — odparł Kim nie do końca chcąc rozmawiać z przyjacielem.

Wciąż uderzała w niego ich mała kłótnia, a raczej nieodpowiednie zachowanie Yoongiego.

— Tak przyjedź do Jungkooka, jestem tutaj i czekam na ciebie.

Taehyung wyszedł z mieszkania i ponownie wsiadł do samochodu Jongsuka, który powinien już się nazywać jego. Był pod domem Jungkooka pół godziny później, bo jednak trochę drogi zrobił.

Wszedł do domu i od razu zobaczył Yoongiego siedzącego na kanapie. Przywitał się i usiadł koło niego. Chłopak wydawał się być lekko przygaszony.

— Co się stało? — zapytał, uważnie patrząc na przyjaciela.

— Chciałem ciebie przeprosić za to co mówiłem na miejscu zbrodni i że uciekłem, a także chciałabym razem z tobą spróbować znaleźć zabójcę, a przede wszystkim Jongsuka co wiem, że nie będzie takie proste — powiedział Yoongi, jakby doskonale zdając sobie sprawę z tego, co zrobił.

Taehyung uśmiechnął się, bo przynajmniej wiedział, że miał teraz przy sobie kogoś kto mu pomoże, a Yoongi był nawet lepszym detektywem od niego samego.

— Cieszę się, że mnie przeprosiłeś i ci wybaczam, ale nie wiem dokładnie od czego zacząć miałem jechać do Jimina, ale ten jest na spotkaniu z twoim chłopakiem — odparł Taehyung.

Pomyślał, że ukrywanie faktu iż chciałby spotkać się z Jiminiem byłoby kompletnie nieprofesjonalne z jego strony. Musiał więc o tym powiedzieć Yoongiemu.

— Myślisz, że Jungkook może być w to zamieszany? Nie spałem całą noc, bo myślałem nad tą sytuacją. Co prawda był u zabójcy, ale...

— Nie martw się nie sądzę, że to Jungkook za tym stoi. Podejrzewałem nawet ciebie, ale nic by się tutaj nie zgadzało, jak się witaliście wczoraj to przeszukałem dom Jungkooka i znalazłem to — Taehyung podał Yoongiemu zwinięte zdjęcie.

Nie wiedział czy dobrym pomysłem było pokazanie tego Yoongiemu, ale skoro chciał pomóc mu w znalezieniu zabójcy to musiał wiedzieć o podejrzeniach.

— To jest siostra Jungkooka Abby. Uciekła z domu mając dwadzieścia lat. Jest starsza od Jungkooka — odpowiedział prawie od razu, a Kim zdziwił się że on sam o tym nie wiedział

— Czy Jungkook ma jeszcze inne rodzeństwo? — zapytał Taehyung.

— Nie, nawet nie wiem czy ma rodziców, ale to nie jest temat na dzisiaj, sam mi niewiele mówi o swojej rodzinie. Tylko on tam jest w miarę normalny.

— Myślisz, że musimy znaleźć Abby, aby rozwiązać tą zagadkę?

— Myślę, że musimy...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro