Rozdział 21
Snowflake do treningów wrócił tydzień po Nowym Roku. Nie mógł się doczekać biegu, ale obawiał się jak to będzie na emeryturze- skoro nie mógł wytrzymać dwóch tygodni bez treningów to jak to będzie nie mieć ich wcale i spędzać całe dnie na pastwisku?
Potrząsnął głową odganiając od siebie te myśli. Khloe dopięła już dawno popręg z ciemnoniebieskim futrem, a teraz bandażowała mu drugą nogę owijkami pod kolor.
Oprócz niego w stajni nie było nikogo, reszta była na padoku. Westchnął, czekając aż dżokejka skończy.
Zaraz po zapięciu rzepu u ostatniej owijki wyprostowała się z cichym jęknięciem, aż coś cicho strzyknęło jej w kościach. Złapała za wodze, zacmokała i wyprowadziła karego przed stajnię, gdzie wskoczyła na siodło. Docisnęła łydkę, a Flake ruszył leniwym stępem przed siebie.
*
- Dziewięć furlongów, wstrzymuj go do ostatniego zakrętu, dopiero po nim go wypuść!- oznajmił trener, gdy Khloe i Snow znaleźli się w startboksie. Dżokejka skinęła głową.
Chwilę potem bramka otworzyła się za trzaskiem. Ogier wyskoczył z niej, miękko lądując na piasku. Chciał gnać już od początku, ale stanowczy nacisk kiełzna mu na to nie pozwolił. Wściekły zarzucił zadem, ale dziewczyna utrzymała się w siodle. Szarpnął łbem próbując wyrwać jej wodze, lecz była na to przygotowana i mu się nie udało. Fuknął z frustracją.
Do ostatniego zakrętu karosz nie odwalał żadnych numerów. Wybiegając na prostą nadstawił uszu. Czując luźne wodze wystrzelił do przodu. Wreszcie mógł pędzić! Co chwilę przyśpieszał wydłużając krok. Miał w sobie mnóstwo energii, której chciał się pozbyć.
Szybciej, szybciej, szybciej!, myślał.
Niedługo potem poczuł nacisk wędzidła.
Co? Tak szybko? Jak?
Zaszokowany przecwałował jeszcze kilkadziesiąt metrów, po czym grzecznie przeszedł w galop. Zawrócili w przeciwnym kierunku i kłusem podjechali do trenera.
Khloe otworzyła usta, ale Greg ją wyprzedził:
- 01.50.03. Jest bardzo dobrze, ale myślę, że mogłoby być lepiej, gdyby nie te incydenty na początku.- zaśmiał się zapisując czas w notesie.
- Ale to nie moja wina!- żachnęła się białowłosa próbując się bronić.
- Przecież wiem. A teraz rozstępuj Snowflake'a.
***
315 słów.
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro