- Więc, Song... Chciałem cię jeszcze o coś zapytać...- zaczął Snowflake stępując wzdłuż płotu, tak samo jak Royal po drugiej stronie.

- Słucham?

- Royal Song! Song! Royal Song!- oba konie zastrzygły uszami, gdy dżokejka gniadoszki zaczęła wołać swoją podopieczną.

- Wybacz, Snow, powiesz mi później, okej?- powiedziała i trąciła ogiera pyskiem, po czym pokłusowała w kierunku furtki. Karosz westchnął ciężko.

*

Bramki startboksu otworzyły się z charakterystycznym trzaskiem. Cała trójka wyskoczyła do przodu, przy czym karosz szarpnął głową, tym samym wyrywając dżokejce wodze z rąk. Wystrzelił do przodu. Snow'a rozpierała energia, a dzisiaj wyjątkowo miał trening razem z Winter'em i Silver'em.

Khloe zebrała wodze, dopiero gdy zaczęli wchodzić w pierwszy zakręt, gdy kary oddalił się od przyjaciół o około siedem długości. Mimo skrócenia wodzy, ogier dalej gnał przed siebie. Dziewczyna stanowczo szarpnęła lejce, a karosz niechętnie zwolnił.

Pod koniec przeciwległej prostej Pharoah i Flame podgonili lekko Flake'a, ale i tak dzieliło ich półtorej długości. Khloe kazała Snow'owi jeszcze bardziej zwolnił. Z wściekłością wykonał polecenie, przez co zrównał się z siwkiem i gniadoszem. On chciał gnać, a ta mu każe zwalniać! Niedoczekanie!

Wreszcie wybiegli na ostatnią prostą. Ogier znów wyrwał wodze jeźdźcowi i wystrzelił do przodu. Tym razem dziewczyna nie zebrała cugli, tylko złapała się mocno grzywy.

Czterolatek w mgnieniu oka oddalił się o pięć długości, co chwilę powiększając swoją przewagę. Stawiał długie i pewne kroki, podważając kopytami piasek. Wiatr targał jego grzywę i ogon, a zarazem zaczął lekko kłuć go w oczy.

Minął wyznacznik z zawrotną prędkością, a dżokejka zaczęła go stopniowo zwalniać.

Po długim przejściu z cwału do galopu, już bez problemu przeszedł do kłusa, którym podbiegł do trenera.

Starszy mężczyzna zagwizdał z uznaniem.

- 01.41.39. z przewagą kilkudziesięciu długości. Jak pobiegnie tak w Hollywood Derby to spokojnie pobije rekord.

***

278 słów.

Do następnego!