~7~
~ Nicole's P.O.V ~
Gdy tylko ten cały Luke wyszedł z klasy, nie dostałam już wiadomości od tego natręta. I tu mój mózg zaczął pracować...
Ta osoba przedstawiła mi się jako Luke, a chłopak, który wysyłał SMS-y na lekcji i poszedł do dyrektora, również nazywał się Luke. Jeśli to on jest tym natrętnym głupkiem od SMS-ów, to źle... Źle dlatego, że piszę z człowiekiem.. Jeśli rodzice by się o tym dowiedzieli, nie byliby zadowoleni..
Wyjęłam telefon z kieszeni spodni, gdyż czułam wibracje. Odblokowałam go i przeczytałam wiadomość.
Uparty Luke: pisanie z Tobą to czysta przyjemność :*
Uparty Luke: Więc, królewno, jak masz na imię? c:
Ja: Nic Ci nie powiem.
Uparty Luke: To napisz c:
Pokręciłam głową z irytacją, jednak moje kąciki ust powędrowały ku górze.
Ja: Nawet na to nie licz.
Gdy wcisnęłam przycisk Wyślij, moja przyjaciółka szturchnęła mnie w ramię.
- Co? - spytałam półszeptem.
- Z kim piszesz? - na jej twarzy był chytry uśmiech. - Kim jest ten uparty Luke?
- Nie twój interes, Violett - przekręciłam oczami. - Z resztą sama go nie znam.
- Co?! - wykrzyknęła na całą klasę. Zwróciła na siebie uwagę każdego, nawet nauczycielki..
- Widzę, panienka Miller się nudzi, prawda? - zwróciła się nauczycielka do dziewczyny siedzącej obok mnie.
- N-Nie - broniła się Violett. Na moich ustach widniał uśmiech. - Właśnie nie rozumiem tego tematu, dlatego tak.. mnie poniosło..
- Więc wytłumaczę to jeszcze raz dla waszej koleżanki - powiedziała to do klasy nauczycielka, po czym zaczęła tłumaczyć jeszcze raz. Fajnie, że ta stara baba nie wie, że jesteśmy daleko do przodu z tematami i ten temat znamy już na pamięć..
***
- Ten Luke naprawdę jest jakiś chory - powiedziała Violett, biorąc kęs kanapki do ust. - Kto by chciał z tobą pisać?
- Dzięki - prychnęłam, sama biorąc kęsa swojego śniadania.
Aktualnie jedliśmy śniadanie we trójkę, czyli nasz stały skład: ja, Dylan i Violett. Opowiedziałam już im o SMS-ach z nieznajomym mi chłopakiem, ale również moim przeczuciem odnośnie jego tożsamości.
- Jak myślisz - zaczął Dylan. - Co zrobi, kiedy dowie się, że jesteś wampirem?
- Pewnie mnie znienawidzi - wzruszyłam ramionami. - Każdy człowiek nie lubi wampirów i na odwrót. Nie zdziwię się, jeśli zakończy tą naszą niby znajomość.
- Nie zapominaj o Blance - upomniała mnie przyjaciółka.
Prawda. Blanka jest człowiekiem, która nie ma nic przeciwko wampirom. Sama nawet chodzi z niejakim Matthew'em - znany ze swojej siły wampirem, zwanym w skrócie Matt. Moim rodzicom, jak i reszcie szkoły nie podoba się ten związek, ale są wyjątki, którym to nie przeszkadza. 'Skoro się kochają, to nie mam nic przeciwko' - często tak mówią.
- Pamiętam o nich - powiedziałam, popijając krwią. W tej samej chwili mój telefon za wibrował, więc wyjęłam go z kieszeni i sprawdziłam wiadomość.
Uparty Luke: To tylko imię, no proszę cię :c
- Podaj mu chociaż imię - przewróciła oczami Violett.
- Nie - odpowiedziałam twardo. - Po co mam z nim w ogóle pisać?
- Pomyśl, dziewczyno - przyjaciółka wypuściła głośno powietrze. - Popisz z tym całym Lukiem, zdobądź od niego parę informacji, a później go po prostu olej. I tak jak się dowie o twojej tożsamości, to sama mówiłaś, że cię zostawi, co nie?
- Ale czy to jest w porządku?
- Według mnie to dobry pomysł - wtrącił się Dylan. - Skoro ludzie robią pośmiewisko z wampirów, to dlaczego my też nie możemy?
- Poza tym, ile jest dziewczyn o imieniu Nicole w naszej szkole? Kilka jest - powiedziała przyjaciółka, biorąc łyka krwi. - Myślisz, że tak nisko upadłe zwierzę jak on dowie się o tobie?
- Pewnie nie.. - odpowiedziałam niepewnie.
- To wiesz co robić, kochanie! - na jej twarzy pojawił się uśmiech i wznowiła swój posiłek.
Postanowiłam przyjąć pomysł mojej przyjaciółki, chodź nadal coś we mnie temu przeczyło.. Cóż, raz się żyje..
Ja: Nicole
_____________________
Głosujcie i komentujcie
- to motywuje! :>
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro