Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~12~

- Wycieczka? - spojrzała na mnie mama, znad jakiś dokumentów. - To wspaniały pomysł! Mogę cię na nią puścić, tylko powiedz ile trzeba zapłacić.

- Jest niedrogo, tylko jest taki mały problem - podrapałem się nerwowo po karku.

Mama kiedy była już mała uwielbiała wycieczki. Najbardziej lubiła zwiedzać, fascynowało ją to jak piękny i niezwykły może być Świat, to wzbudzało jej ciekawość. Chyba zawsze jechała do różnych parków krajobrazowych i tym podobne. Nie wiem jak postąpi, kiedy dowie się, że na wycieczkę jadą również wampiry..

- Jaki? - spytała.

- Będą tam również wampiry.. - widać po niej było, że mocno się zdziwiła.

- Wampiry też tam będą?! - jej ton głosu się podniósł. - Co jeśli coś się stanie? Zrobią ci krzywdę? Pewnie zepsują wam ten wyjazd, nie ma co tam jechać.

- Ale ja chcę tam jechać i tak - powiedziałem, po czym wypuściłem głośno powietrze. - Wampiry nic nam nie zrobią, będą przy nas nauczyciele i strażnicy tego parku, a poza tym nie chce mieć lekcji..

- No nie wiem - powiedziała z troską.. - Jesteś tego pewien?

- Jestem, mamo.. - przekręciłem oczami. - Nic się nie stanie..

Wypuściła głośno powietrze.

- Niech ci będzie - powiedziała, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. - Teraz muszę skończyć papiery, okey?

- Jasne - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju na piętrze.

Chciałem pojechać na tą wycieczkę bardzo tylko z jednego powodu..

Nie dam się wystraszyć wampirom.

Co z tego, że one tam będą? Dlatego, że jadą też te bestie, my, ludzie, nie możemy? Czy wampiry są jakoś wysoko postawione, że mogą robić więcej rzeczy, a ludzie mniej? Właśnie jesteśmy na równi, jedynie te podłe krwiopijce mają kły i jakieś moce i to tyle.

Walnąłem się na łóżku, wgapiając się w sufit. Po chwili wpatrywania, usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Wstałem i skierowałem się do biurka, na którym leżało urządzenie.

Nathan 💩: Zgodziła się?!

Ja: Nu

Nathan 💩: Jej, moja też!

Za chwilę zobaczyłem, że dzwoni do mnie mój przyjaciel. Przewróciłem oczami i rozsiadłem się na moim fotelu obok biurka.

- No, co? - powiedziałem, gdy tylko wcisnąłem zieloną słuchawkę.

- Mam pomysła, stary! - powiedział uradowany.

- Gadaj - poganiałem. Nie chciałem z nim rozmawiać, w końcu jutro także byśmy się zobaczyli w szkole..

- Co jakbyśmy trochę wrobili wampiry w zabójstwo--

- Nie! - zaprzeczyłem od razu.

- Nie dałeś mi skończyć, Luke!

Prawda, nienawidziłem wampirów i nadal nienawidzę, ale nie chcę ich w coś wplątać. W końcu nie jestem taką osobą, do jakiś spraw specjalnym, takich jak zabicie kogoś, ale gdyby wampiry się o tym dowiedziały, mielibyśmy ostro przechlapane..

- Daj mi skończyć - powiedział, a ja wypuściłem głośno powietrze, no ale pozwoliłem mu dokończyć. - Wrobimy wampiry w takie małe zabójstwo, ale tak naprawdę nikogo nie zabijemy! Weżniemy jakieś małe zwierzątko, zrobimy parę czerwonych śladów, zrobimy zdjęcia i porozwieszamy je w szkole! Co ty na to, Luke?

- No nie wiem - znowu podrapałem się po karku. - Co jeśli wampiry nas na tym przyłapią?

- No co ty, one są na to za głupie - wiedziałem, że się uśmiecha. - To jak?

Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć.. Chciałem coś zrobić przeciwko tym bestią, ale czy na pewno dobrze postąpię?

- No.. - przerwałem, głęboko myśląc. Po chwili dałem odpowiedź.. - Zgadzam się.

W tej chwili miałem ochotę popisać z Nicole.. Żeby zapomnieć o istniejącym świecie, tylko widząc ekran telefonu i jej wiadomości..


_____________________________

Jaka sytuacja będzie z tym małym zwierzątkiem.. :x

Głosujcie i komentujcie
- to motywuje! c:

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro