Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41

Pov. Tom
-To co Cię sprowadza do LA?-zapytala mnie

-W sumie takie śliczne dziewczyny jak ty.

-Ta już ci uwierzyłam.-powiedziała.

-W sumie to wróciłem do domu.

-O widzisz.- powiedziała i popatrzyła na mnie. Ona ma takie śliczne oczy.

-Dlaczego ty mi się tak przeglądasz?-zapytała.

-Bo masz piękne oczy takie niebieskie.-powiedział- Zatopiłem się w nich jak w tafli wody.

-Oj oj aż się nie zarumieniłam.

-Właśnie widzę jak tego nie zrobiłaś.-powiedziałem.

-Jesteś mega ładna.

- Przed chwilą mnie poznałeś a już mnie do siebie zniecheciłes.-powiedziała mega chamsko

-Tylko powiedziałem że jesteś ładna, a to nie jest jakieś złe.-powiedziałem

Pov. Lucy
-A kto patrzy mi na cycki?-zapytałam

-w sumie są całkiem niezłe.-powiedział i oberwal w twarz od Alexa który od poczatku rozmowy słucha.  -Do kurwy co się stało?-zapytał zdezorientiwany.

-Przedstawie ci teraz mojego chłopaka. Alex to Tom, Tom to Alex.

-Nie miło Cię poznać. -rzekł Alex i w tedy do kuchni wszedł Chris.

-Co tu się stało?

-Tom oberwał za to że patrzył na cycki twojej siostry.-powiedział Alex

-To ciekawie a ty nawet do mojej siostry chcesz podbijac. Chłopie nic z tego- powiedzial Chris i zaczął się śmiać.

-W sumie Alex dawno sie nie widzieliśmy-powiedział Tom

-A to wy sie znacie?-zapytalam zdezorientowana

-No w sumie się znamy.-Alex wywrócił oczami a ja popatrzylam  na niego a on dał mi buziaka.

-Zakończmy tą bezsensowna rozmowe.-rzekł mój chłopak- Lucy skarbie jak sie czujesz?

-Jest w porządku ale cały czas mi niedobrze.

-Jadlas coś?-zapytał

-W sumie to...

-Lucy musisz teraz jeść-powiedział złowrogo

-No wiem ale...

-nie jesteś głodna-przedżeźniał mnie.

-Dobra zaraz będą naleśniki więc zje Alex przecież wiesz że ona zje ich więcej niż my dwoje naraz.-zaśmiał sie Chris

-Czy ty chcesz mi powiedzieć że gruba jestem?- powiedziałam i zaczęłam go gonić po kuchni

-Lucy odpuść miałaś sie oszczędzać.-powiedział Alex ale nie słuchałam go.-Do cholery jasnej Lu!-krzyknął

-Weź zluzuj skarbie. Potrzebuję trochę ruchu.- zaśmialam się.

-już się nie będę odzywać. -powiedzial i usiadł obrażony

-No nie obrażaj sie-powiedziałam a on nie zareagowal siedział tylko w swoim telefonie i patrzył na niego przez kolejne kilka minut.

-Chris idziemy gdzieś na impreze?-zapytał mojego brata Alex

-No spoko a o której?

-Kurwa nie idziesz. Zostajesz ze mną.

-o 22?-zapytał

-No ok -przytaknal brat

-Alex przepraszam.-podeszłam do niego i go pocałowałam on oddal pocaluneknie potrafil się opszec pokusie-No to jak wybaczysz mi?

-Ostatni raz nie rób tak i słuchaj zaleceń lekarzy.

-Dobrze już nie będę.

-Tom może chcesz jechać dziś do kina z nami?-zapytal Alex

-W sumie to czemu by nie- tak przed chwila się klucili a teraz żyją w zgodzie.

-Ej a na co idziemy?-zapytałam

-w sumie to na komedie-usmiechelam sie-ale nie romantyczną-posmutnialam tak na pokaz

-Nie no w sumie na horror bym poszła

-Ty to byś wyszła jeszcze na napisach poczatkowych.-zśmiała sie Chris

-sperdalaj-powiedziałam-idę sie przebrać jak mamy iść

Weszłam do garderoby i wyciągnęłam ubranie.

Schodzilam po cichu po schodach i podeszłam do kuchni.

-I kiedy jej to powiesz?-zapytal Chris

-Kurwa nie mogę jej powiedzieć. Wrócę za tydzień i będzie ok. Powiem że... jestem u cioci bo jest chora... myslicie że uwierzy?-zapytał Alex

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro