39 +nowa postać
-Kochanie wszystko bedzie dobrze.-powiedział mi na ucho Alex.
Wtuliłam sie w niego.
Pov. Chris
Muszę zrobić zakupy a potem zrobić jakiś obiad przecież Lucy musi wiedzieć że ja i Alex jesteśmy obok i sie nią zajmiemy w razie potrzeby. Cholera jasna i teraz akurat musi mi dzwonić ten telefon. Odrazu odebrałem bez sprawdzenia kto to.
-Halo
-Jeszcze popamietasz mnie-powiedział groźnie głos
-Tom czy ty sądzisz że sie ciebie boje?-zapytałem
-Kurwa a myślałem że uda mi sie Cię nabrać.-zasmialismy sie
-Po co dzwonisz?-zapytałem mojego starego kumpla. Razem kiedyś sprzedawalismy dragi i ogółem byliśmy w takim jakby gangu.
-A no wiesz jestem w pobliżu mógłbym wbić?-zapytał mnie
-No pewnie tylko ja bede za jakies 20 minut. John jest w domu z moją siostrą.-powiedziałem.
-Ok to bede zaraz. Do zoba kurwo.
-No siema suko.-takie nasze pieszczoty.
Postarałem się szybko wyrobić i pojechałem do domu. Po drodze zauwarzyłem idącego w kierunku mojego domu Mike i zatrzymałem się.
-No siema gdzie idziesz?-zapytałem po osunieciu szyby.
-Do Lucy bo pisała że chce pogadać.-powiedział do mnie.
-To wskakuj nie będziesz szedł bo to jeszcze kawałek drogi.
-No spoczko.-otworzył drzwi i usiadł na siedzeniu pasażera
-To jak tam z Jess?-zapytałem go bo w sumie ciekawi mnie ich historia bo Jess zawsze mi się podobała ale nie chciałem do niej zrywać bo to przyjaciółka mojej siostry.
-No w sumie to sie rozstaliśmy bo ta odległość nie dawała nam szansy na to aby wytrwać w naszym związku. -powiedział trochę tak jakby kłamał i chciał sie rozplakac
-A tak szczerze?-zapytałem
-W sumie zdradziła mnie z jakimś gościem na imprezie. W chuj mi na niej zależało no ale jakoś musze to przetrwać.-żal mi sie go trochę zrobiło. Nie spodziewałem sie że Jessica ta Jessica moze tak postąpić.
-Szkoda bo ładnie razem wygladaliście.
-Zmieniła sie w chuj. Przez nowych zajomych nawet już z Lucy nie gada.
-W sumie zauważyłem.
Podjechaliśmy pod mój dom stał tam czarny mustang taki mega mega boski. Chciałem takiego kupić ale Lucy uparła sie na Lamborgini. Pewnie Toma.
-Kogo to?-zapytal Mike.
-A no mojego zajomego.
Pov. Lucy
Siedziałam z Johnem w domu kiedy jakieś auto pojechało pod nasz dom i ujrzałam mega przystojnego bruneta o niebieskich oczach.
-Kurwa to Tom.-powiedział John.
-Kto?-zapytałam bo gościa kompletnie nie znam.
-w sumie taki debil ale taki zajebisty debil. Przyjaciel mój i Chrisa.-powiedział i otwarł drzwi do domu.
-No siema- powiedział do chlopaka
John ja zostałam w domu bo po co wychodzic do obcego debila.
Weszli do srodka trzaskając drzwiami. A ja jak zawsze sie musiałam na to wkurwić.
-Kurwa nie trzsakaj Jo tymi drzwiami!
-Skarbie to też mój dom!-odpowiedział i weszli do kuchni. John mnie pocałował w policzek zawsze tak robił jak mnie wkurzał. Nie wiem dlaczego ale sie przyzywczaiłam.
-Kochanie a zrobisz mi kawusie?-zapytałam
-A może kakao albo czekoladę?-zapytał a no tak przecież nie moge pić takich rzeczy.
-To czekoladę.-powiedzialam
-dobrze zaraz będziesz mieć. Tom usiądź sobie-powiedział do kolegi
-A ty co sie tak na mnie gapisz? Nie widziałeś dziewczyny nigdy?-zapytałam
***********************************
Blake Gray jako Tom Cherr
Dziękuję za tak udzielanie sie w komentarzach zapraszam do dawania gwiazdek i nadal komentowania. Lubie czytać co piszecie. Kocham was! Dziekuje za 3k wyświetleń... ❤❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro