Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Na pierwszym siedzeniu siedział John z jakąś laską i się całowali. Ja pierdziele nie chce tego oglądać. Obruciłam się na pięcie ale za mną stał Alex i widział że płacze już. Przytuliłam go i płakałam w jego granatową bluzę. Wiedziałam że mój makijaż jest w złym stanie.

-Kochanie nie martw sie tym ona jest od ciebie znacznie brzydsza. Jakby cie kochał to by nie zdradził- zaśmiał sie trochę Mike z własnych słów.

-Popraw makijaż i idziemy sie policzyć z tym debilem.-powiedzial tezraz Alex.

Poprawiłam w łazience to co było do naprawy i wyszłam. Podwinełam rękawy i zwiazałam włosy w kitkę. Chlopaki szli za mną, a John nawet sie nie obrócił. Stanełam obok ich stolika  jak oni się lizali. Brunetka podniosła głowę i tak serio była brzydka.

-Czy możemy pani w czyms pomóc?-zapytała a John się obrócił.

-O ja...

-Pierdziele- dokończył za Johna Alex.

-Jak kurwa mogłeś?-zapytałam, a on nic nie odpowiedział

-Nie miała zbytnio dużo do zaoferowania?-zapytał Mike

-czy mogę wiedzieć co się tu dzieje?-zapytała ta brzydka

-No wiesz zostałaś jego kochanką. Bo on był z nią- powiedział Mike

-Jesteś dupkiem- powiedziałam i walnełam go w twarz.

-Przepraszam jestem zwykłym chujem ale potrzebowałem seksu a ona mi to dawała.

-I chuj spierdalaj.-powiedziałam i poszliśmy z chlopakami zamówić sobie coś do picia na wynos.

Wyszliśmy z restauracji i dla odstresowania pochodziliśmy sobie po sklepach. Kupiłam fajne ubrania oczywiscie moi dwaj styliści też wybierali mi ciuchy i musze przyznac szło im nieźle. Przez cały czas miałam w oczach w łzy. Zależało mi na nim tak jak na Alexie. Tylko że z Alexem zerwałam ja i on mnie nie zdraził. Po około 3 godzinach chłopaki odwieźli mnie do domu i pomogli wnieść siatki z zakupami do pokoju. Trochę tego było.

-Poradzisz sobie?-zapytał Alex jak go przytuliłam

-Spróbuje nie mam wyjścia.-odrzekłam.

-Mike może z nią zostaniesz?-zapytał Alex przyjaciela.

-Nie mogę matka wychodzi na noc do pracy.-chwile myślał ale mu przerwałam

-Przestańcie chłopaki poradzę sobie.

-Tak tak tą żyletką- powiedział Mike i wyciągnął ją z szuflady skąd on wiedział- Alex możesz z nią zostać?-zapytał przyjaciela

-Pewnie o ile się zgodzi.-popatrzył na mnie pytająco.

-Niech wam będzie.-powiedziałam aby się odczepili.

-To ja lecę-  powiedział Mike i pocalował mnie w policzek.-Miłej nocy.

-no nawzajem- powiedziałam z uśmiechem.

Pov Alex
-To może Lucy obejrzymy jakiś film?-zapytałem

-A jaki?-zapytała z zadziornym uśmieszkiem ale słodko jej.

-A no wiesz może by tak jakąś...-nie dokonczylem bo mi przerwała

-Bajke! I nawet wiem jaką-zaśmiałem sie a ona pobiegła po laptopa i wrociła z nim.-Chodź na łóżko, poleżymy.

-Okiś- odrzekłem-a co oglądamy?

-Smerfy!-krzyknęła

-Moje uszy Lucy, ja nie mam ich ze stali- zasiala sie

-Oj wiem wiem przeoraszam.-powiedziała i dała mi buziaka w policzek.

Po okolo dwóch godzinach skonczyliśmy. Lucy podeszła do szafy i wyjeła ubranie poszła do lazienki i sie przebrała. Wyszła z łazienki kiedy ja przeglądałem telefon.

-Lu możemy pogadać?-wszedł John

-Wypierdalaj stąd!-krzyknąłem

-Chce z nią pogadać a nie z Tobą!

-Jeżeli go nie posłuchasz to ci on najebie bo ja nie mam siły-powiedziała Lucy.

-Tylko 2 minutki proszę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro