Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Wróciliśmy do domu i czekał na nas posiłek. Zjedliśmy z Chrisem kurczaka z warzywami i kaszą. Bylo calkiem niezłe.
Po kolacji pojechaliśmy do szkoly tanca na próbę. Zatanczylismy do piosenki "The Middle". Wyszlo nam wszystkim lepiej niż na wielu próbach.

Wróciliśmy do domu okolo 23:30 i odrazu położyliśmy sie spać bo musiałam iść do szkoły.

Wstałam jak zawsze spóźniona bo była 7:50, a do szkoly szlam 10 minut okolo. Więc szybko wstałam ubrałam sie wrzuciłam rzeczy do torebki i zbiegłam po schodach. Wyszłam przed dom a tam czekal na mnie Mike swoim autem. On to wie kiedy potrzebuje ratunku. Wskoczyłam na tylnie siedzenia bo z przodu siedzial Alex i pojechaliśmy do szkoly.

-Co taka dzis nie wyrobiona?-zapytal Alex

-A bo wróciłam późno z lekcji tańca.-Alex schował telefon i popatrzył na mnie.

A: Miłego dnia

Zobaczyłam wiadomość i momentalnie sie uśmiechnęła i odpisałam.

Ja: Dziękuję

-A co tańczysz?

-Taniec nowoczesny.

-Kujonek tańczy... tego sie nie spodziewałem.

-Jakbyś Alex nie zauważył to juz nie jestem kujonem. Wiesz o tym i wolałabym abyś tak do mnie nie mowił.

-Nie złość się. Chciałem tylko nawiązać kontakt z Tobą.- zlapaliśmy kontakt wzrokowy z Alexem.-Masz mi za złe jeszcze tą akcje z imprezy?

-Coś ty poprostu jestem zadowolona że osoba która była ze mna i wiedziała o mnie duzo i dalej wie powiedziała coś co mnie zraniło. Bardzo zraniło.-powiedziałam ze lzami w oczach.

-Przepraszam. Nie chciałem naprawde tego powiedzieć poprostu byłem cholernie zazdrosny. Mike ma z Tobą świetny kontakt zawsze byliscie blisko. A to ja cie kocham a nie on. -wysiadłam z auta i zanim zamknełam drzwi powiedziałam.

-wybaczam ci ale prosze bądź sobą a nie tym kim inni chca abyś był.-zamknęłam drzwi

-Miłego dnia Lucy!- krzyknął Alex.

W końcu mu wygarnełam. Pobiegłam na sale informatyczną gdzie miałam zajęcia. Weszłam i moja nauczycielka zapytała gdzie byłam wytłumaczył że pomogłam koledze pozbierać książki w bibliotece. Co mi tam nic mi przecież nie zrobi nawet jak sie dowie, że to kłamstwo.

Po lekcji wyjełam telefon.

A: Przepraszam za to że zależy mi i chce abyś mnie lubił.

A: Wybacz mi mam ostatnio mały kryzys.

A: Bo sie zakochałem i nie moge sibie poradzić.

Ja: W kim sie zakochałeś?

A: Nie ważne ale chce abyś ty była szcześliwa. Chce z Tobą pisac jeśli bedziesz chciała.

Ja: Mam nadzieje że ona spojrzy na Ciebie i też sie zakocha.

A: Najpierw muszę naprawić mój błąd.

-Lucy?

-Tak?-uniosłam głowę i zobaczyłam Mika.

-Ten chłopak tez John. To ty z nim jesteś?

-Tak jesteśmy już chwile razem.-powiedziałam a mój przyjaciel usiadł obok mnie.

-Dlaczego mi nie powiedziałaś?

-Jakoś sie tak złożyło.

-Lucy tęsknię za Tobą. Już tak czesto sie nie widujemy.

-Przepraszam- przytuliłam go.

-Możemy sie dziś spotkac wieczorem?

-Jak wrócę od rodziców. Ok?

-Tak skarbie.-dałam mu buziaka w policzek i poszlismy na lekcje za rękę.

Kocham tego głupka. Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca ztyłu. Wyjełam telefon i przegladnełam insta. Nudna lekcja była jak ja kiedys moglam lubic sie uczyć.

-Lucy pójdziemy dziś do kina bo jest zajebisty horror- szepnął Mike.

-Ale ja nie lubie horrorów.

-Wiem i dlatego pójdziemy.

-Tak tak. Powiedzmy, że bede oglądać.

-Czy ja wam w czymś nie przeszkadzam?-zapytała nauczycielka.

-Prosze panią ja uważam że nie przeszkadzam pani bo szepcze.-odrzekłam na jej zaczepkę.

-Wyjdź z klasy.- powiedziała a ja pozbierałam rzeczy i wyszłam,  a na korytarzu siedział Alex który też został wyproszony ale na poczatku lekcji.

-Hej.

-Cześć

-Wyrzuciła Cię idiotka?

-No a jakby

-Czyli wybaczyłaś mi?

-Juz ci mowiłam

-A przytulisz mnie.-zapytał tak cholernie tego chce,  ale nie wiem czy to dobre.

-Ymm... no dobra.-przytuliłam go.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro