Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

19 kwiecień

Lucy Morgan to ja blondynka o niebieskich oczach, która od dziś ma 18 lat. Te urodziny spedzam ze swoja najlepsza przyjaciółka Jessicą Fox. Poszłyśmy razem na lody a potem do parku na spacer. W pewnym momecie dostalam wiadomość, ale nie znałam numeru z którego ta osoba pisała do mnie.

Nieznajomy: Wszystkiego najlepszego Lucy.

Zignorowałam tą wiadomość dostawałam ich dzis wiele.

Wieczorem jak już usiadłam przy stole z moimi rodzicami Klarą i Benem. Byli bardzo poukładani i nie dawali mi szansy na to by rozwijać sie w innej dziedzinie niż nauka, ale oni marza abym byla lekarką. A ja o tym, żeby być artystką, żeby tańczyć.
W pewnym momecie jak jedliśmy kolacje przyszla mi wiadomość.

Nieznajomy: Ej słonko odpisz mi.

Moi rodzice popatrzyli sie na mnie, a ja nie wiedzialam co odpowiedzieć.

-Pamiętasz nasze zasady, przy stole nie używamy telefonu.-powiedział oburzony tata.

-Tak przepraszam tato. Pójdę już do swojego pokoju.-wstałam od stołu-Dobranoc.

Nieznajomy: Dlaczego mnie ignorujesz?

Ja: Kim ty jesteś?

Nieznajomy: Chłopakiem w którym się zakochasz.

Ja: Nie wydaje mi się.

Nieznajomy: Skąd to wiesz skarbie.

Ja: Bo Cię nie znam.

Nieznajomy: Teraz już znasz.

Ja: Nie znam Cię i nie chce poznawać.

Nieznajomy: Jeszcze zechcesz skarbie.

Ja: Odwal sie gościu.

Nieznajomy: Lece kochanie spać dobranoc.

Poszłam spać i z rana jak tylko wstalam i ubrałam się do szkoły wyszłam z domu i dostałam wiadomość.

Nieznajomy: Hej mała.

Ja: Mała to jest twoja pała.

Tak wiem słaby tekst ale to mi przyszło teraz do głowy. Szłam do szkoły z muzyką w suchawkach i nawet nie spostrzegłam się że dołączyła do mnie Jess moja przyjaciółka. Jak spojzalam na nią to aż podskoczylam z strachu.

-Kurwa czy zawsze musisz mnie straszyć?

-Grzeczna córeczka rodziców wróciła w tej drugiej wersji.-zasmiala sie.

W rzeczywistosci byłam inna a jak bylam przy rodzicach to opanowywałam swoje nawyki. Czyli np. Przeklinanie. Palić nie pale ale napic sie za to lubie.

-Ej jakis zjebany gościu do mnie pisze.

-Ale że jak zjebany?-zapytala Jess i dalam jej mój telefon.- Czy nie było lepszego tekstu od "mała to jest twoja pała"?

-Nie mialam pomyslu co napisać.

-Ten gościu może byc calkiem spoko odskocznią od tego twojego nudnego życia.

-Ej ono nie jest nudne tylko nieciekawe.

-Tak tak... czy ty sądzisz że nauka to nie nuda?

-Przecież wiesz że musze mieć średnią 5.0.

-A może w końcu zaczniesz sie stawiać rodzicom. Nie możesz zawsze żyć tym co oni chcą.

-Ech...

-Przestań chcieć tego co chcą oni. Lucy ty chcesz byc tancerką.

-Moje marzenia sie nie liczą Jess.

Doszlysmy do szkoly i poszlam do sklepiku po śniadanie.

Nieznajomy: Lucy...

Ja: co chcesz?

Nieznajomy: Co tak hamsko?

Ja: Bo mnie wkurzasz. Co chcesz?

Nieznajomy:  Pięknie wygladasz

Ja: Czy ty chodzisz ze mna do szkoly?

Ja: odpowiedz

Ja: Chuju!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro