Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33

Pov. Chloe
Siedzę na balkonie i obserwuje sąsiedztwo i myślę sobie kto się wprowadza do starego opuszczonego domu to znaczy willi. Trochę historii na jej temat słyszałam i jedna z nich brzmi tak:

Mieszkała tam pewna rodzina ojciec matka i  chyba był tam chlopak może tak w moim wieku. Rodzina była szczęśliwa do pewnego dnia. Zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy wulaczaly się lampy na godzinę okolo 22 a potem się wlaczaly same ale cała elektronika działała. Pewnego dnia telewizor sam się włączył czy jak go wyłączali to dalej się włączał.

W sumie to nie wiem czy to prawda ale ja tam nigdy nie byłam. Nawiedzony dom to nie dla mnie.

-Chloe możesz przyjść mi pomóc? - zapytała Olivia

-Pewnie już idę

Zatrzasnelam balkon i poszłam za Olivia do jej pokoju okazało się że chce zanieść prezent tacie ale jest za ciężki. Wzięliśmy go na ręce i zanieslismy do salonu. Chris się wzruszył. Potem wyszłam z domu a jak wróciłam to usłyszałam coś niepokojacego.

-Alex ale nie możemy ryzykować. Sam ich nie obronie na wózku. Wracacie jak tylko dacie radę proszę. No ok pa.

-jestem - krzyknelam wchodząc do salonu nie dałam nic po sobie poznać żeby samej odkryć o co chodzi

-i jak było u Aliego? - zapytał wujek

-a spoczko ale mam pytanie mogę wyjść ze ze znajomymi na imprezę wrócę przed północą? - zapytalam

-pewnie ale ani minuty dłużej i miej telefon włączony.

-dobrze wujku.

Umylam się i pomalowalam dość mocno. Ubrałam się i poszłam w stronę domu Aliego bo miał przyjechać podemnie ale chwilowo miał małe opóźnienie więc zaczęłam iść i powiedział że zgarnie mnie z ulicy.

Byłam jakieś 5 minut od domu i poczułam uderzenie w głowę. Potem pamiętam tylko ciemne pomieszczenie.

Pov. Ali
Jadę już całą drogę ale nie widzę nigdzie mojej Chloe. Dojechałem do jej domu i dzwonie dzwonkiem. Otwarł mi Chris.

-A gdzie masz Chloe? - zapytal

-myślałem że pan wie gdzie jest bo jechałem całą drogę i nie widziałem jej a wyszła z domu około 10 minut temu. Tak jak mi pisała.

-a dzwoniłeś do niej? - zapytał

-tak już próbowałem ale jej telefon jest wyłączony. Chuj by wiedział gdzie jest. Ja pierdole nie powinienem jej puszczać samej po nocy.

-Ali trzeba coś wymyślić szybko, a nie stać z założonymi rękami.

-To moja wina chuj jadę jej szukać a ty dzwoń do wszystkich. - krzyknalem i wybieglem do auta aby dalej jej szukać może ktoś coś widział nie może być daleko.

Pov. Chris
Ja pierdole wiedziałem że trzeba działać a nie stać i czekać aż coś się stanie. Odrazu zadzwoniłem do Alexa.

-Kurwa Alex porwali Chloe nie wiemy co robić. Ali pojechał jej szukać ale ja wiem że to nie jest przypadek.

-Jak to możliwe?

-miała jechać do znajomych i Ali powiedział żeby na niego poczekala ale ona powiedziała że będzie szła w jego stronę i ją zgranie.

-Ci za dziewczyna. Kurwa dzwoń do Bena. On pomoże. A my już szukamy samolotu powrotnego. Szukajcie jej - mówił już przez łzy. Ostatnio widziałem go takiego jak porwali Lucy.

*********************************
Przepraszam już ten rozdział dawno napisałam i go nie dodałam wybaczcie mi ale wakacje i mózg też na wakacjach.
Kochsm was 😜😘💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro