Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26

Pov. Ali
Wróciłem do domu i teraz siedzę z Noah przed tv. W sumie to nie mam co robić ale widzę że Noah jest w innym świecie więc nie będę mu przeszkadzać. Wstałem z sofy i poszedłem do kuchni. Przygotowałem sobie kawe i wziąłem do niej czekoladę. Poszedłem do pokoju i zadzwoniłem do Daniela.

-No siema stary.- powiedział

-No elo

-Dzwoniłem pół dnia i nie odbierasz- rzekł

-Byłem z Chloe

-Taaa... a dla przyjaciela czasu już nie masz.

-Wybacz mi

-Nie no spoko ale w piątek idziesz ze mna na impreze

-no spoko bo Chloe idzie z Tedym gdzieś

-Nie zazdrosny?

-To jest odwieczny przyjaciel. Ona w nim nie widzimy nikogo innego niż przyjaciela.

-No to masz dobrze

-dobra lece teraz widzimy sie jutro w szkole

-No oksy narka

-narka

Siedziałem bezsennsownie pół nocy na ogladaniu seriali na laptopie ale tak mega mi sie nie chciało spać więc musiałem coś robić. Położyłam się okolo 3:30 i wstałem o 6:00. Ubralem sie i ogółem przygotowałem do szkoły. Poszedłem obudzić Noah a potem zrobiłem śniadanie. Zjedliśmy posiłek i pojechaliśmy po Chloe.

Piątek wieczór:

Pov. Chloe
Postanowiłam na ta impreze sie wystroic w coś dość seksi. Chce żeby mnie zauwarzali. Ubralam dość mocno podreslajacy biust siatkowana bluzke z długim rękawem. Do tego krotkie spodenki i czarne szpilki.


Mocny makijaż i włosy proste. Zjadłam jeszcze jedzenie z lodówki a była tam sałatka.

Usiadłam na krześle w kuchni i przeglądam sobie internety to znaczy teraz instagrama. Pod dom pojechał Tedy. Wszedł do domu i przywitał sie z moim tatą bo był przy drzwiach.

-Co tam młodzi? Gdzie sie wybieracie?

-W sumie nieźle idziemy do kolegi na domówke- Ted skłamał bo wiedział że kluby to by były przesadą dla niego czyli mojego taty. Trochę wyolbrzymia wszystko że niby ktoś mnie zgwałci czy porwie.

-No oki ale przed 24 was widzę w domu. Tedy możesz zostać na noc powiem twojej mamie. -powiedzial tata.

-No to super my już lecimy bo musimy zachaczyc o starbucksa bo mam ochotę na kawe- powiedział Tedy.

-No to miłej zabawy.- uśmiechnął sie.

Pobieglismy do auta Tediego czyli Audi. Usiadłam za kierownicą i wzięłam kluczyki od Teda. Pozwolił mi prowadzić co było dziwne bo tego nigdy nie robił bał sie że rozwale mu jego bezcenne dziecko. Biedny cały czas pilnuje abym jechała przepisowo.

-Ja prowadze potem.- powiedział wysiadając z auta.

-No dobra czyli mogę sie najebać- powiedziałam

-Ta ja ci postawię ale bezalkoholowe bo nie możesz jeszcze pić.

-Tedy no proszę.- uśmiechnełam się zalotnie

-Ta a potem ja będę sie Alexowi tłumaczył czemu pijesz i czemu ci pozwoliłem.

-Ale...

-Nie ma takiej opcji. Jesteś moją małą siostrzyczka.

-Małą? Jesteśmy w tym samym wieku tak ci tylko przypominam.

Wchodzimy do klubu i jest tam tłum nastolatków. Pijemy bezalkoholowe napoje i potem podchodzi do mnie jakiś facet około 20 lat, 180 cm  wzrostu, brunet o zielonych oczach. W sumie przystojny jest ma lekką brodę. Pyta mnie:

-Może chciałabyś ze mna zatańczyć?- patrzę na Teda a on bezglosnie mówi idź

-Pewnie- uśmiecham sie

-jestem Luka a ty jak masz na imie piękna- puszcza mi oczko

-Jestem Chloe.

-ten przy barze to twój chłopak?

-Nie to mój przyjaciel

Tańczymy długo a potem idzie ze mną do baru gdzie czeka na mnie niespodzianka Ali.

-Dasz mi może swój numer to sie umowimy na kawe.- usmiecha sie szalmancko

-Wybacz ale nie.- powiedzialam

-Czemu?

-Bo to moja dziewczyna- powiedział Ali na jego pytanie

**************************************
Wybaczcie mi ale poprostu jakoś nie miałam kiedy skończyć rozdziału. Wena też mi nie pomagała nie mogłam nic wymyślić.

Kocham was i mam nadzieję że zostaniecie dalej ze mną 💞💓
Przepraszam 😢🙈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro