Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

Pov: Czkawka

Przez sen poczułem, że mam coś mokrego na twarzy, więc nadal mając zamknięte oczy podniosłem rękę w kierunku, który wydał mi się odpowiedni i dotknąłem nią czoła. Pod palcami poczułem lepką, gęstą maź... Nie więcej niż sekundę później otworzyłem oczy i już totalnie obudzony pobiegłem do jeziora. Zaczerpnąłem szybko powietrza i już po chwili znajdowałem się w wodzie. Wokół pływało mnóstwo ryb. Głównie dorszy, ale mimo doskwierającego mi głodu nie zwróciłem na nie większej uwagi. Już dawno nauczyłem się nie działać tak, jak w niektórych sytuacjach nakazuje mi instynkt. Czasem ta umiejętność bardzo się przydaje. Między innymi w chwilach, gdy twój własny ojciec zapomina, że w ogóle istniejesz lub nie chce o tym pamiętać, więc musisz tkwić w swoim pokoju bez jakiejkolwiek możliwości, aby wyjść na świerze, choć nie zawsze, powietrze. Eh... Wystarczy marudzenia. Wygramoliłem się z wody na półkę skalną za niewielkim wodospadem. Czas na rozpoczęcie codziennych ćwiczeń. Standardowo najpierw poszły brzuszki, unoszenie nóg w pozycji leżacej na plecach i boku oraz pompki i podciąganie. Tego co działo się później nie chce mi się opisywać, ale możecie być pewni, że po wykonaniu każdej z prac byłem cały mokry zarówno od potu jak i wody. Na dziś koniec. Chociaż nie... Jeszcze wieczorem mam sesję unikania ognia, strzał i innych rodzajów broni ze Szczerbatkiem, który powiedział, że przyprowadzi kilku znajomych. Każdy będzie z innego gatunku. Także zapowiada się wprost cudowny wieczorek. A jutrzejszy poranek to już w ogóle... Moje mięśnie zapewne będą w takim stanie, że nawet nie będę mógł na nogach ustać.

*254 słowa*

Nie mam pojęcia co napisać 😂
Całusy!
-szalona_-_dama-

Ps: Pisane na lekcji.
Nie sprawdzane.
Istnieje możliwość wystąpienia błędów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro