smile
Patrzę na jedno z naszych starych zdjęć, a w moich oczach zbierają się łzy.
Twoje zęby wyszczerzone są w uśmiechu. Uśmiechu, który tak bardzo działał mi na nerwy. Teraz oddałbym wszystko, aby zobaczyć go jeszcze raz. Chociaż jeden, pieprzony raz.
Ścieram łzę, spływającą po moim policzku. Nie chcę płakać. Przecież jestem silny.
Jeszcze raz spoglądam na fotografię. Odkładam ją na biurko, bo to mnie przerosło.
Parzenie na twoje czerwone włosy, pozostawione zawsze w takim nieładzie. Oczy, które zawsze były szczere.
Najbardziej jednak boli mnie twój uśmiech. Chcę, żebyś znowu się do mnie uśmiechnął. Ale nie możesz.
Bo przecież nie żyjesz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro