19
Zaparkowałem pod domem dziewczyny i wysiadłem z samochodu. Podniosłem wzrok i zauważyłem poruszające się zasłony w oknie z pokoju Becci. Czyli wiedziała już, że przyjechałem.
Podszedłem do drzwi i wcisnąłem dzwonek. Słyszałem kroki i zaraz mogłem zobaczyć matkę dziewczyny.
- Dzień dobry.
- Michael, to nie najlepszy moment - zmarszczyłem lekko brwi. - Becca... nie czuje się najlepiej.
- Pięć minut i jeśli to nic nie da, pójdę sobie.
- Uparty jesteś.
- Wbrew pozorom to działa - wpuściła mnie do domu i zaraz poszedłem na górę razem z nią. Zatrzymaliśmy się przy drzwiach od pokoju dziewczyny. Kobieta zapukała.
- Becca, skarbie... Michael do Ciebie przyjechał - powiedziała. - Becca.
- Idź stąd! - kobieta spojrzała na mnie niepewnie.
- Naprawdę uważasz, że to podziała? Próbujesz się mnie pozbyć od początku - odparłem. - Załatwię to - powiedziałem ciszej, a kobieta przytaknęła i zostawiła mnie samego. - Otwórz te drzwi albo sam tam wejdę - nie odpowiedziała. - Becca nie wydurniaj się, wiesz że stąd nie pójdę, chyba że wyprosisz mnie osobiście. Twarzą w twarz - usłyszałem kroki, a po chwili drzwi lekko się uchyliły. Nawet nie były zamknięte na zamek.
- Idź stąd - powiedziała. Jej oczy były zaczerwienione, policzki zaróżowione, a włosy w nieładzie.
- Nie - popchnąłem lekko drzwi, a ona się odsunęła. Zamknąłem je za sobą i zaraz zagarnąłem dziewczynę w uścisk. O dziwo się nie opierała i od razu wtuliła we mnie. Rozejrzałem się po pokoju, w którym panował totalny bałagan- kompletne przeciwieństwo tego co zastałem tu za pierwszym razem. - Brałaś leki?
- Tak - powiedziała cicho. - Po prostu... - czułem ciepło jej wypuszczanego oddechu na obojczyku.
- Jest okay, nie musisz mi się tłumaczyć, chyba że chcesz - pokręciła przecząco głową.
Po kilku minutach zszedłem na dół, a matka dziewczyny zaraz znalazła się przy mnie. Uśmiechnąłem się do niej.
- Wszystko w porządku? - zapytała.
- Jak najbardziej. Wie pani, to ten dar przekonywania - na twarzy kobiety pojawił się delikatny uśmiech. Spojrzałam w kierunku schodów, kiedy pojawiła się na nich blondynka. - Zwrócę ją w jednym kawałku - zaśmiałem się.
- Nie jesteś zabawny - powiedziała, przechodząc obok mnie.
- Owszem, jestem.
Tak dla przypomnienia, ta historia będzie miała jakieś 50 rozdziałów 😘
A teraz dowód na to, że wtt potrafi wysyłać wiadomości w przeszłość:
Tajemnice wattpada cz.2😂😂
Lov U❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro