Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16

Spojrzałem na dziewczynę, która siedziała obok mnie i obracała w dłoniach butelkę z napojem. Siedzieliśmy na piasku razem z moimi znajomymi, którzy ciągle coś opowiadali. Wiedziałem, że Becca ich słucha, to było widać po mimice jej twarzy, chociaż mogła stwarzać mylne wrażenie, skupiają wzrok na swoich dłoniach, no i nie angażowała się w rozmowę, w ogóle.

- Becca - zaczął Luke. Dziewczyna podniosła głowę, patrząc na niego przez chwilę. - Dlaczego nie pijesz?

- Biorę leki. Nie można ich mieszać z alkoholem - odpowiedziała.

- Masz prawo jazdy? - zmarszczyła lekko brwi.

- Mam.

- Michael, dlaczego nie pijesz? Gdyby nie miała prawka, to co innego. Nie zgrywaj świętoszka - zaśmiał się Calum.

- Nie dziś - mruknąłem.

- Becca powiedz mu coś.

- To jego wybór.

- Buuu... nudni jesteście - mruknął blondyn.

- A ty głupi - odpowiedziałem.

- Wow, dogryzanie na wysokim poziomie - zaśmiała się Tris, która stanęła za mą i po chwili mogłem poczuć jej dłonie na barkach. - Mike, możemy porozmawiać? - spojrzałem na Beccę.

- Idź, idź. Zaopiekujemy się nią - brunet wyszczerzył się, na co westchnąłem.

- Nie wierz w nic, co Ci o mnie powiedzą - powiedziałem, podnosząc się i otrzepałem szorty z piasku. - Zaraz wracam.

- Okay.

- Powiemy samą prawdę! - usłyszałem, kiedy odchodziłem od nich. Spojrzałem na dziewczynę, zatrzymując się w sporej odległości od znajomych i westchnąłem. Przez całą drogę gadała jakieś głupoty.

- O co chodzi? - zapytałem. Przygryzła dolną wargę.

- To z nią, to tak na serio?

- Po co Ci to wiedzieć? Z tego co pamiętam między nami nic już nie ma, więc ta informacja jest Ci zbędna.

- Mike - złapała dłonią moją koszulkę, przybliżając się do mnie. - Nie bądź taki, przecież było nam razem dobrze.

- Ty tak uważasz - złapałem jej nadgarstek i zdjąłem jej dłoń z mojego ciała. - Daj mi spokój Tris, nie będziemy już razem - odwróciłem się i skierowałem się do znajomych. Zmarszczyłem brwi nie dostrzegając wśród nich Becci.

- Gdzie jest... - zacząłem.

- Zwątpiła w nas - odparł z rozbawieniem Luke.

- I sobie poszła - dodał Calum, również się chichrając. - W stronę molo.







Jedne z najlepszych lodów jakie istnieją- śmietankowe z orzechami w karmelu😍😍😍

Komuś też chce się spać?😧

Lov U❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro