Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 - Pan Misio-żelek

Yoongi stanął przed drzwiami mieszkania Kooka, około 30 minut po ich rozmowie. Zapukał w drewno a gospodarz od razu podbiegł do drzwi. Otworzył je z ulgą.

- Hej, jestem. O co chodzi? - spytał starszy wchodząc do środka, po czym schylił się aby ściągnąć swoje jordany.

Młodszy poczekał chwilę nic nie mówiąc, chwycił Mina za nadgarstek i zaciągnął do salonu. Starszy stanął jak wyryty gdy zauważył siedzące dziecko w salonie jego przyjaciela.

- Pomóż mi zrobić dla niego coś do jedzenia. - prosił go Jungkook - Bo ja kompletnie nie znam sie na dzieciach.

- A-ale jak? Skąd? - wskazywał rękoma na malucha.

- Zaraz ci wszystko opowiem. - przewrócił oczami i powędrował do kuchni, a starszy razem z nim.

Jungkook oparł się tyłem o kuchenny blat a Yoongi zajrzał do jego lodówki.

- Znalazłem tego małego jak szedłem na skróty do domu, bo padał deszcz. - zaczął - Spytałem się go czemu tu jest i gdzie mieszka, to go odprowadzę ale on powiedział że nie może wrócić bo jakiś koleś przyszedł do ich domu a mama kazała mu uciekać. - Yoongi wyjął składniki i położył je na blacie obok Jeona - No to co miałem zrobić? Zostawić go na pastwę jakiegoś pedofila? Wziąłem go do siebie i powiedziałem że po deszczu pójdziemy do jego domu. - starszy wyjął ryż z szafki oraz patelnię.

- Ciężka sprawa. - westchnął.

- Ma na imię YunJae i ma sześć lat. - założył ręce na klatce piersiowej.

Mientowo-włosy nalał wody do specjalnego garnka na ryż i uruchomił urządzenie by ugotować owy składnik. Jungkook sięgnął do lodówki i podał Yoongiemu piersi kurczaka, a ten pokroił je na małe kawałeczki.

- A co zrobisz jak jego rodziców już tam nie będzie? - spytał wsypując mięso na patelnię, po czym nakrył je pokrywką.

- Nie mam pojęcia. - nastolatek pobladł - Hyung nie strasz mnie tak nawet. 

- Kook, nigdy nic nie wiadomo. - wyciągnął z szafki jakiś sos w proszku, następnie plastikowy kubek i rozrobił go z wodą.

Jungkook przez chwilę trwał w milczeniu, zastanawiając się nad pytaniem przyjaciela.

- Pójdę na policję i zgłoszę to. - powiedział pewnie.

- Czyli nie muszę się o ciebie martwić. - uśmiechnął się do szatyna ukazując swój górny rząd zębów, na co młodszy odwzajemnił gest.

Yoongi przemieszał mięso na patelni. Wyciągnął śmietankę z lodówki i dodał do rozrobionego proszku. Po chwili dodał mieszaninę do mięsa i gotował dalej. Mężczyźni usłyszeli znajomy dźwięk urządzenia gotującego ryż co oznaczało, że jest gotowy. Jungkook wyłączył garnek i przyszykował miseczki. Nałożył po czubatej łyżce ziarenek do misek, oczywiście Yunowi mniej. Na koniec oblał lekkim sosem z mięsem. Yoongi ustawił naczynia z daniami na tacce i udał się do salonu, a za nim Jungkook ze szklankami w dłoni i butelką soku pod pachą. Usiadł obok malucha a miski położył przed nimi na stoliku.

- Yun, poznaj proszę mojego przyjaciela, Yoongiego.

Sześciolatek wpatrywał się wielkimi oczami w starszego, gdy również usiadł obok niego. 

- Twoje włosy są jak lody! - zaśmiał się nagle.

Min na widok jego roześmianej twarzy mimowolnie odwzajemnił gest. 

- Masz uśmiech jak misio-żelki! - zaśmiał się jeszcze bardziej.

Jae stanął na kanapie przed starszym i zafascynowany zaczął dotykać jego ubarwione włosy.

- Yun, potrafisz sam jeść? - spytał szatyn dmuchając na małą miseczkę aby ostudzić trochę jedzenie.

- Nie. Mamusia zawsze mnie karmi ale gdy to robi, to tatuś mówi że mam sam jeść bo jestem już duży. - powiedział nie odrywając się od zajęcia.

Czyli jak dobrze przypuszczał, po prostu jest rozpieszczony.

- Powinieneś coś teraz zjeść. - powiedział a mały przestał macać jego fryzurę.

- No doooobra. - odpowiedział i usiadł na poprzednim miejscu.

Jungkook i Yoongi również zabrali się za jedzenie.

Po skończonym posiłku szatyn odniósł miski do kuchni. Nie miał siły na zmywanie. Za nim wrócił do salonu, wyjżał za okno.

- Kurcze, nadal pada. - powiedział siedząc już obok dobrze bawiącej się dwójki.

Aktualnie bawili się w łapki.

- No i co teraz zrobisz? - spytał starszy, nie odrywając wzroku od YunJae.

- Chyba będę musiał go przenocować. - westchnął nastolatek - Yun, będziesz dzisiaj spał u Pana Króliczka? - zapytał i przechylił lekko głowę.

Mientowo-włosy obdarzył Jungkooka pytającym wzrokiem, nie więdząc o co chodzi.

- Yun mnie tak nazywa. - wzruszył ramionami z szerokim uśmieszkiem.

- Tak! Będę spać u Pana Króliczka! - krzyknął uradowany - A Pan Misio-żelek razem z nami! 

Oczy Yoongiego przybrały wielkość piłeczek. 

- M-Misio-żelek? - zapytał zdziwiony, a Jungkook cicho zachichotał.

- Tak, Pan Misio-żelek śpi razem z nami. - powiedział patrząc poważnie na starszego.

- Misio-żeluś z chęcią z nami zostanie, prawda Yoongi? - powiedział z przebiegłym uśmieszkiem.

- Eh... Niech wam będzie. Misio-żelek zostaje z wami. - westchnął.

- Taaaak! - krzyknął i wskoczył na starszego, mocno go przytulając.

Min poklepał go po pleckach, po czym maluch oderwał się od niego.

- To ja idę przygotować nam miejsca do spania. - powiedział szatyn i wstał z kanapy - Chcesz spać z młodym? Bo wiesz... czuję że jak w nocy się obudzi to ja sobię nie poradzę. - zaczął drapać się po karku wpatrując w szklany stolik przed nim.

- Nie ma sprawy. - poklepał go po ramieniu, widząc że młodszy jest na prawdę zakłopotany.

~*~

Yun Jae leżał na torsie Yoongiego, widocznie zmęczony. Jungkook pokierował się do swojej sypialni. Zaścielił łóżko dla dwójki. Sam zaś będzie spał na kanapie. Wyciągnął dla siebie poduszkę, koc z szafy i wrócił do salonu. YunJae zasnął na Yoongim. Sam Min już powoli odpływał. Jungkook usiadł obok niego i szturchnął go lekko.

- Idź spać do mojego pokoju z małym, ja będę spał tu. - szepnął.

Starszy kiwnął twierdząco głową i z najmłodszym na rękach, udał się do wspomnianego pomieszczenia. Jungkook ogarnął sofę i ułożył na niej poduszkę oraz koc, następnie po cichu wślizgnął się do sypialni po piżamę, która składała się ze zwykłych spodenek i koszulki. W środku zastał już Yoongiego, który stał przy szafie i szukał sobie prowizorycznego ubrania do spania. Mały YunJae spał już w łóżku. Jungkook podszedł do przyjaciela i wyjął ubrania dla niego. 

- Trzymaj. - szepnął.

- Dzięki. - mruknął Min i pokierował się do łazienki.

Jeon w tym czasie znalazł już dla siebie piżamę i czekał aż starszy wyjdzie z łazienki. Po chwili w progu pojawił się Yoongi w białym t-shirt'cie i czerwonych spodenkach. Minął się z młodszym i najdelikatniej jak mógł położył się obok Yuna.

Szatyn po prysznicu udał się jeszcze raz do sypialni i sprawdził czy śpią. Jak się okazało Yoongi sprawdzał coś jeszcze na telefonie. Gdy podniósł wzrok z nad urządzenia i zauważył przyjaciela, przywołał go ruchem ręki. Ten posłusznie podszedł do niego.

- Szukałem jakiś wiadomości, czy nikt nic nie zgłosił na przykład jakiegoś morderstwa czy kradzieży ale nic nie znalazłem, więc chyba z jego rodzicami wszystko w porządku. - szepnął aby nie zbudzić małego człowieczka. Jungkook na jego słowa odetchnął z ulgą.

- Dobra, to ja idę spać. Dobranoc. - powiedział po cichu i skierował się do wyjścia.

- Branoc. - odpowiedział Min, odkładając telefon na szafkę nocną.

- Panie Króliczku. - usłyszeli zaspany głos YunJae.

Jungkook odwrócił się i zauważył że małe oczka wpatrują się w jego osobę.

- O co chodzi? Powinieneś spać teraz.

- Dlaczego sobie idziesz? Chciałem spać z Panem Króliczkiem i Misio-żelkiem. - powiedział smutno.

Kook zaśmiał się pod nosem i podszedł do łóżka od strony małego chłopczyka. Ten przesunął się bardziej do Yoongiego, robiąc mu miejsce. Jungkook wskoczył pod kołdrę, a maluch przytulił się do niego na co lekko się zakłopotał.

- Dobranoc Panie Króliczku. Dobranoc Misio-żelku.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro