Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ten, w którym się budzi


Z trudem podniósł powieki i zaraz je zamknął, gdy oślepiły go wpadające przez żaluzje promienie słońca. Miał ochotę rzucić jakimś przekleństwem i jak zwykle obrócić się na drugi bok, aby ponownie zasnąć, jednak nie dał rady. Ciało dziwnie mu ciążyło, jakby niemal go nie czuł, a w ustach czuł Saharę. Nawet nie mógł przełknąć śliny. Czuł się tak, jakby właśnie obudził się z długiego, głębokiego snu. Ale nie potrafił przypomnieć sobie o czym śnił.

Leżał dłuższą chwilę w bezruchu, próbując dojść do siebie. Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę z tego, że coś w jego pokoju wydaje dziwny dźwięk. Czyżby to był budzik? Pewnie go obudził. Niechętnie otworzył oczy i obrócił głowę w bok, kierowany odruchem, żeby skrzyczeć Matta, do którego najpewniej należał budzik, ale ku jego zdziwieniu zamiast zobaczyć piętrowe łóżko współlokatorów, zobaczył... białą ścianę. Spróbował się podnieść na łokciach, ale poczuł się na to za słaby. Zawirowało mu w głowie, a obraz rozmazał przed oczami.

Upadł z jękiem na poduszki, a ostatnim co zarejestrował była wchodząca do pomieszczenia pielęgniarka. Nim tak całkiem pochłonęła go ciemność, bezmyślnie pomyślał tylko, że to nie Abby.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro